 |
Mój zdrowy rozsądek kończy się wraz z jego dotykiem.
|
|
 |
Ten jeden, ostatni raz móc wtulić się w Twoje rozgrzane ramiona, czuć Twoje dłonie obejmujące moje ciało, przymknąć oczy ze szczęścia i poczuć się znów bezpiecznie.
|
|
 |
Ciekawe jak spojrzymy na siebie po latach.
|
|
 |
Nie chcę umierać z miłości. Tak postępują tylko szaleńcy.
|
|
 |
A gdyby tak namalować tam zeszyt w kratki i farbą wolności pokryć istnienia kartki. Wspomnienia klatki zamalować tęczą, schowaną w pudełko, okrytą w codzienność. Wypuścić na zewnątrz ją patrzeć jak kapie na papier, jak gęsto pokrywa atrament, tam zostać na wieczność, odzyskać nadzieję. Przykro mi... ten świat nie istnieje... // SumaStyli - świat nie dla nas
|
|
 |
Pragnieniami sięgnąć gwiazd i dotknąć nieba, nie bać się i zabić strach, topić w blasku spojrzenia. // SumaStyli - świat nie dla nas
|
|
 |
Za oceanami fraz upić marzeniami, zgubić czas, tańcząc ze wskazówkami śmiać mu się w twarz. // SumaStyli - świat nie dla nas
|
|
 |
A gdyby tak namalować świat kolorami, schować pomiędzy słowami, tak tylko pomiędzy nami. // SumaStyli - świat nie dla nas
|
|
 |
Chciałbym znaleźć futerał a w nim skrzypce, na nich zagrać melodię, którą usłyszeć dziś chcę aby umilkły wszystkie te zakłamane brzmienia, odeszły w głąb, w stronę zapomnienia by iść do przeznaczenia po pięciolinii zdarzeń, kluczem wiolinowym otwierając drzwi do marzeń. Bieg do wyobrażeń był wtedy moją siłą, znalazłem go, skrzypiec nie było. // SumaStyli - świat nie dla nas
|
|
 |
Ukryta przez pokolenia, księga zrozumienia. Znalazłem ją, w niej puste kartki, nic nie ma. // SumaStyli - świat nie dla nas
|
|
 |
Po co nadziei strumień kierują w stronę cienia, dlaczego? Przecież nadzieja ostatnia umiera. // SumaStyli - świat nie dla nas
|
|
 |
Chciałbym znaleźć taką książkę, a w niej odpowiedzi o tym co siedzi w was, o czym ten świat do mas bredzi. Księgę wiedzy, która pozwoli mi pojąć, zrozumieć dokąd gonią strzępki ludzkich sumień. // SumaStyli - świat nie dla nas
|
|
|
|