 |
pragnęła poczuć Jego bliskość, Jego wargi przy swoich, Jego ciepły oddech na szyi, Jego dłonie, które obejmowały jej biodra z taką czułością, Jego wzrok, który przeszywał jej wnętrze, Jego bicie serca, które słyszała zawsze przytulając się do Jego klatki piersiowej, bo wiedziała, że bije dla niej. chciała Go, znowu.
|
|
 |
proszę Cię tylko o to, żebyś powiedział, że to nie musiało się tak skończyć. że było inne rozwiązanie, ale nie byliśmy gotowi wybrać tego lepszego.
|
|
 |
byłeś. i to wystarczyło mi do tego pierdolonego szczęścia.
|
|
 |
nie oczekuj ode mnie zbyt wiele. nie licz na to, że kiedykolwiek powiem Ci 'kocham' z takim samym przekonaniem jak mówiłam to do Niego. nawet nie marz o tym, że się zaangażuję - zrobiłam to tylko raz w życiu, i nie wyszło mi to na dobre. nie próbuj mnie ograniczać - tylko On miał prawo pytać gdzie jestem , z kim i co robię, a także zabraniać mi czegokolwiek, choć też z umiarem. nie licz na to, że pójdę z Tobą na romantyczną kolację - nie kręcą mnie takie akcje, i byłabym gotowa poświęcić się tak tylko dla Niego. nie próbuj mnie zrozumieć - tylko On to potrafił. z resztą najlepiej nie próbuj niczego, na nic nie licz - tak będzie mi łatwiej.
|
|
 |
Weź oddech. Już tak nie daleko do drzwi. Chwyć klamkę, pociągnij ją w swoją stronę i zacznij nowy rozdział w swoim życiu. Potrafisz, dasz radę..
|
|
 |
trudno budzić się, gdy każdy sen sprawia, że jesteś wciąż blisko mnie
|
|
 |
nigdy nie zostaniemy przyjaciółmi. nawet na to nie licz. nie mogłabym z Tobą przebywać bez świadomości, że mnie kochasz. nie mogłabym Ci doradzać, gdybyś pokłócił się z dziewczyną. nie byłabym w stanie wysłuchiwać jaka dobra ze mnie kumpela. nigdy w życiu, nie mogłabym cieszyć się Twoim szczęściem. nie tym, którym dzielisz się z inną.
|
|
 |
Jak z Tobą rozmawiam to mnie denerwujesz, a jak z Tobą nie rozmawiam to mnie denerwuje wszystko inne.
|
|
 |
Chciałabym Cię. Z każdą wadą, z każdym złym nałogiem i niedobrymi przyzwyczajeniami. To nic. Chciałabym Cię mieć przy sobie.
|
|
 |
Chciałam pewne rzeczy naprawić, nim ten moment nadejdzie. Chciałam zachować tylko to, co najpiękniejsze, nim minie bezpowrotnie. Chciałam wierzyć, że wszystko da się odbudować. Jednak prawda jest taka, że nawet jeśli stłuczony wazon posklejamy najdokładniej jak się da, to rysy i tak będą widoczne. Z czasem można jedynie je ignorować.
|
|
 |
mogłabym do Ciebie podejść i wykrzyczeć Ci w twarz jakim jesteś dupkiem i skończonym idiotą. mogłabym Cie z nienawidzić za te wszystkie chwile i przykre słowa skierowane w moją strone, które sprawiały, że miałam dość życia. mogłabym zemścić się na Tobie w najsłodszy dla mnie sposób. mogłabym zniszczyć Ci życie, ale też mogłabym Cię pocałować i znowu poczuć się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
|
|
 |
Wiesz, wydaje mi się, że zabrakło nam sił by walczyć. Mieliśmy miłość i siebie, i to by wystarczyło. Pozwoliliśmy odebrać sobie to wszystko, tak z dnia na dzień, stracić coś, co dawało szczęście. Zależało nam, ale co z tego, jeśli żadne z nas nie wyciągnęło ręki, by schwytać to, co upadało. Nasze uczucie rozbiło się na kawałki niemożliwe do sklejenia, a każde z nas poszło w swoją stronę. Przegraliśmy i nie wzięliśmy udziału po raz kolejny. Byliśmy zbyt słabi, by wygrać wojnę o naszą własność, o szczęście, o miłość. [ yezoo ]
|
|
|
|