 |
|
wyciągnęła dłoń po spodnie niedbale rzucone nieopodal. wyjęła z nich papierosy - 'Viceroy' głosił napis na niebiesko-białej paczce. odpaliła, zaciągając się i czując jak dym przyjemnie wypełnia jej płuca, przy okazji położyła głowę na podciągniętych pod brodę kolanach. 'palenie poważnie szkodzi Tobie i osobom w Twoim otoczeniu' - przeczytała głośno i się zaśmiała.
- właśnie, dlatego nie palę publicznie!
|
|
 |
|
Please don't leave me here.
|
|
 |
|
Przepraszam, za naszych pól bitewnych kurz, za słowa tnące tak jak nóż, za kilka tych jesiennych burz. Dorosłem już. / Nie zostawiaj mnie.
|
|
 |
moich oczu nie poznasz do końca. ta niepewność wplątała się w rzęsy. buja się jak sześciolatka na huśtawce.
|
|
 |
powinnaś mieć pewność o tym, czego potrzebujesz w łóżku, przy stole, w sercu i w rozumie, w tłumie
|
|
 |
nie obdarowuj mnie gównem. przecież wiem, że tylko to masz w zanadrzu
|
|
 |
Jeśli miałabym spróbować nazwać co ja Cię – to chyba ja Cię przede wszystkim przeczuwam. Ja się Ciebie domyślam jedynie; a ponieważ mam świadomość, że ani nie zrozumiem ani nie pojmę do końca – na domyślaniu się i przeczuwaniu poprzestaję. Bez żalu. Lubię nie wiedzieć. Bo wtedy mogę sobie wyobrażać... a wyobrażam sobie Ciebie zawsze z jak najlepszej strony.
|
|
 |
Jeżeli kochasz, czas zawsze odnajdziesz, nie mając nawet ani jednej chwili.
|
|
 |
Coraz mniej mamy chwil by pogadać - spójrz
Cały nasz dialog to gigabajty bzdur
|
|
 |
bardzo długo byłam niegrzeczną dziewczynką, nie wiem jak zmienić, to co poszło źle
|
|
 |
przeżyłam już wszystko. popełniłam trochę błędów, jak wiesz. mam cały świat na dłoni, ale to do mnie podobne nie rozumieć
|
|
 |
smakuję życie. nieustannie szukam czegoś, czego nigdy nie znajdę. lekceważę czas. beztrosko spędzam dzisiaj, niecierpliwie czekam jutra
|
|
|
|