 |
na mej drodze wielu tych których prawda kole w oczy .
|
|
 |
No bo kiedy odejdę wszystko będzie mi obojętne, jeśli chodzi o Ciebie zawsze przy Tobie będę.
|
|
 |
ZNAM TEN STAN, KIEDY CIEBIE MAM, CIEBIE MAM!
|
|
 |
'nienawidzę, bo nie udało się nam'
|
|
 |
poznaliśmy się przez kumpli na jakiejś większej domówce. głośna muzyka, dym z fajek i Nasze przekrzykiwanie całego chaosu. wyszliśmy na zewnątrz, oboje kompletnie pijani. dopiliśmy daniellsa. pamiętam tylko dźwięk rozbitego szkła, gdy rzucił butelką gdzieś za siebie. chwycił mnie za tyłek i posadził na masce czarnego mercedesa. całowaliśmy się, z każdej minuty przekazując ku sobie coraz większą namiętność. następny dzień. spotkanie i zgubienie się w swoich oczach. krótka rozmowa podkreślona tekstem ' głupio wyszło ' . Jego dłoń na Moim policzku, szeroki uśmiech i szept do ucha w stylu ' nie żałuję ' . pocałunek. tym razem delikatny i przepełniony uczuciem. polubiliśmy się - z czasem za bardzo. [ yezoo ]
|
|
 |
owszem , bywało że wiele dni zlewały mi się w jeden . kiedy na śniadanie jadłam wspomnienia , a za napój służyły mi tylko słone łzy . wieczornym posiłkiem mogłam nazwać tą szarą tęsknote , która wżynała mi się w usta i ściskała za serce . w moich myślach nie było nic , prócz przykrego rozpamiętywania przeszłości i bolesnych momentów spędzonych z Tobą . byłam w dołku . w totalnej rozsypce . a wiesz co było najgorsze ? ze wokół mnie nie było nikogo , naprawde nikogo , kto chciałby mi pomóc . nikt nie podał mi ręki , nie powiedział `przejdziemy przez to razem`. nikt nie widział mnie i tego co przeżywam . a może nie chciał widzieć... nieważne . najgorsze już za mną . owszem , bywało źle . bardzo źle . ale wreszcie mam kogoś prawdziwego , kto chce być ze mną na dobre i na złe , nie tylko wtedy , kiedy jest okej . mam kogoś , kto jest i będzie już na zawsze , i to mnie cieszy . a cała reszta znika gdzieś w tle . dziś już ostatecznie . / wszystko.albo.nic
|
|
 |
i już nawet wiem, że to koniec. ale coś nie pozwala mi zapomnieć , odpuścić. chyba po prostu za bardzo kocham, ziomek.
|
|
 |
jebie się, wiesz jak? tak , że nie umiem nawet ogarnąć.
|
|
 |
tęsknie za Tobą , za twoimi oczami , za cudownym dotykiem , słodkimi łzami. Za twoją czułością , za twoim czułym sercem. Ja po prostu tęsknie.
|
|
 |
Czuł się żałośnie. Tylko dzisiaj wybrał jej numer 27 razy. ‘Czy naciśnięcie zielonej słuchawki to dla Ciebie aż tak duży wysiłek frajerze?' Całymi dniami szukał pretekstu żeby stanąć pod jej drzwiami. Jedyne, co go powstrzymywało to strach, że gdy zobaczy jej twarz ucieknie lub padnie przed nią na kolana. Nawet nie wiedział, co miałby jej powiedzieć. Przeprosić? Cóż, z teoretycznego punktu widzenia ona popełniła taki sam błąd. A może powinien wykrzyczeć jak bardzo mu jej brakuje? A co, jeśli go wyśmieje? Nie, to zbyt niebezpieczne. Musi zachować, chociaż resztki honoru. ‘Nawet, jeśli te resztki można dostrzec tylko pod mikroskopem.’ Rozpatrywał też przypadkowe zderzenie się z nią. To wydało mu się jednak zbyt tchórzliwe. W chwili desperacji myślał też o tym, aby ją śledzić. Tak strasznie chciał ją zobaczyć, usłyszeć jej głos. Jak on się zachowuje? Jak mały, niedojrzały gnój.
|
|
 |
Przyjaźń wymaga jednak szczerości, a jeśli chodzi o uczucia to ukrywanie ich mam opanowane do perfekcji.
|
|
|
|