 |
Proszę, rozbij tą szybę, proszę, rozbij to lustro,
chcę Ciebie widzieć i niech zniknie oszustwo.
Proszę, otwórz tą klatkę, proszę, otwórz tą celę,
chcę na to patrzeć i niech zniknie cierpienie. / Buka - Proszę
|
|
 |
Pozwól krzyczeć muzyką, składając palce na ustach,
tak by echo nie znikło, rozbiło w szale wszystkie lustra,
a po drugiej stronie pustka i oszustwa odbicie
nie pozwala nam ustać, każe nienawidzieć życie. / Buka - Proszę
|
|
 |
Kocham samotność, tak, proszę, podejdź bliżej,
kocham ciszę tak mocno, mów do mnie głośno, bym mógł słyszeć. / Buka - Proszę
|
|
 |
Chyba już świta, światło puka w moje okno pyta:
"Czemu nie śpisz?" Minuta za minutą czmycha. / Buka - Proszę
|
|
 |
koniec rozumiesz? koniec kurwa marnowania łez na takiego frajera jak ty.
|
|
 |
boję się. znowu się boję. nie tego, że mnie skrzywdzisz. tego, że to ja skrzywdzę Ciebie.
|
|
 |
i choć lubiła z nim rozmawiać, ciągle ważny był dla niej ktoś inny.
|
|
 |
przyzwyczajona była do cierpienia. nie rozumiała, że nadszedł czas radości.
|
|
 |
Łatwo pogubić się, stoczyć w chaosie,
gdzieś po szlaku błąkać się, zgubić swą drogę
i obrócić w ogień najskrytsze pragnienia
i spalić na stosie, zniszczyć marzenia. / Buka - Niedokończone opowieści.
|
|
 |
Wszystko ma swoją drugą stronę, swoje odbicie.
Lustro odbija twe oblicze a oblicze życie. / Buka - Niedokończone opowieści.
|
|
 |
Widzę zło i ulice przesiąknięte monotonią.
Czy to moje życie tylko czy to ludzka podłość? / Buka - Niedokończone opowieści.
|
|
 |
Miałem kiedyś taki zamiar i go spełnię. / Buka - Plan
|
|
|
|