 |
ściśnij mi rękę i powiedz, że jesteś, bo chyba mi źle i znów nie wiem dlaczego.
|
|
 |
umiesz kłamać? to dobrze, bo właśnie musisz okłamać samą siebie, że wszystko się ułoży.
|
|
 |
możesz mówić, że go nie ma, ale w Twoich smutnych oczach zawsze będzie.
|
|
 |
w myślach kolejno zliczam dni, w których odbierając sens odszedł, ten nieopisywalny w słowa ból, każdego dnia, wewnętrznie rozrywający serce na drobne kawałki, każdy z dreszczy przeszywający najmniejszy milimetr ciała, znasz to, znów ten sam, pierdolony schemat. kolejne łzy skrywane pomiędzy wersami, zmiana rytmu, fałszywe uderzenia serca. przeszłość niszczy bieg teraźniejszości, stan beznadziejności, po raz kolejny Twoje życie traci na znaczeniu. / endoftime.
|
|
 |
jesteś moim przeznaczeniem. wierzę, że ja Twoim, tamtego nie zmienię.
|
|
 |
cenna każda chwila, mam debila na Twoim punkcie.
|
|
 |
choć jestem jak karzeł, mogę kochać jak olbrzym.
|
|
 |
samotność jak gorączka nocą dopada, sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam. myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać, cały mój świat w Twojej osobie się streszczał.
|
|
 |
ja chyba nie potrafię mówić Tobie to, co czuję, i choć wiem co mnie boli, mówię Ci co chcesz usłyszeć. choć nie chcę kłamać, robić dymu wiesz, że czasem muszę, bo mam skomplikowaną duszę.
|
|
 |
mam sporo wad i nienawidzę początków, bo nie jestem stworzona do bycia w związku.
|
|
 |
miłość jest to jakieś nie wiadomo co, przychodzące nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawiające ból nie wiadomo dlaczego. - Luis de Camoes.
|
|
|
|