głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika jointowa

założę się  że mimo przerażenia każda zabita osoba zapamiętała przez te sekundy twarz swojego mordercy. wszystko i tak wychodziło prędzej czy później na jaw  bo ślady zbrodni  długie śledztwo. gdyby ta osoba nie skonała  leżałaby jedynie w ciężkim stanie na szpitalnym oddziale   mogłaby unaocznić człowieka  która targnął na jej życie. zapytasz   do czego zmierzam? byłam świadkiem i rzekłabym nawet  że czułam to samo co ofiara. jak się domyślasz  nie wprowadziłam interwencji  a wspomnienie tamtego wydarzenia wciąż mnie dręczy. ja... patrzyłam jak On zabijał moje serce.

definicjamiloscii dodano: 8 kwietnia 2011

założę się, że mimo przerażenia każda zabita osoba zapamiętała przez te sekundy twarz swojego mordercy. wszystko i tak wychodziło prędzej czy później na jaw, bo ślady zbrodni, długie śledztwo. gdyby ta osoba nie skonała, leżałaby jedynie w ciężkim stanie na szpitalnym oddziale - mogłaby unaocznić człowieka, która targnął na jej życie. zapytasz - do czego zmierzam? byłam świadkiem i rzekłabym nawet, że czułam to samo co ofiara. jak się domyślasz, nie wprowadziłam interwencji, a wspomnienie tamtego wydarzenia wciąż mnie dręczy. ja... patrzyłam jak On zabijał moje serce.

może jeszcze nie dzisiejszej nocy  nie za tydzień  nie za trzy miesiące  ale kiedyś na pewno. z czasem wszystko się uspokoi. rany pokryją się delikatną blizną  której nie zdołam rozdrapać. niekiedy dotknę jej tylko i przypomnę sobie. w głowie stanie mi obraz Jego uśmiechu  magicznego spojrzenia. w końcu całe moje życie wróci do normy. podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły  serce przestanie rozpaczać  a ja oduczę się kochać. wystarczy poczekać. uda się. na pewno się uda.

definicjamiloscii dodano: 8 kwietnia 2011

może jeszcze nie dzisiejszej nocy, nie za tydzień, nie za trzy miesiące, ale kiedyś na pewno. z czasem wszystko się uspokoi. rany pokryją się delikatną blizną, której nie zdołam rozdrapać. niekiedy dotknę jej tylko i przypomnę sobie. w głowie stanie mi obraz Jego uśmiechu, magicznego spojrzenia. w końcu całe moje życie wróci do normy. podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły, serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać. wystarczy poczekać. uda się. na pewno się uda.

wbrew wszelkim uprzednim obietnicom względem samej siebie   napisałam do Niego. krótko. zwykłe pytanie o to  co słychać. jak gdyby nigdy nic. jakby sytuacje z ciągu ostatnich dni nie miały miejsca. czekałam uderzając delikatnie palcem o ekran. po godzinie przekręciłam się na drugi bok i poszłam spać. nie odpisał  tak.

definicjamiloscii dodano: 8 kwietnia 2011

wbrew wszelkim uprzednim obietnicom względem samej siebie - napisałam do Niego. krótko. zwykłe pytanie o to, co słychać. jak gdyby nigdy nic. jakby sytuacje z ciągu ostatnich dni nie miały miejsca. czekałam uderzając delikatnie palcem o ekran. po godzinie przekręciłam się na drugi bok i poszłam spać. nie odpisał, tak.

  uważaj  gówno !   ta  w gówno to ja wdepnęłam pisząc się na to całe życie.  .

alwayssmiile dodano: 8 kwietnia 2011

- uważaj, gówno ! - ta, w gówno to ja wdepnęłam pisząc się na to całe życie. -.-

przeszłość to taka suka  który uwielbia podstawiać nogi teraźniejszości.

definicjamiloscii dodano: 8 kwietnia 2011

przeszłość to taka suka, który uwielbia podstawiać nogi teraźniejszości.

  kiedy mnie widzisz  czujesz to samo  co ja na Twój widok?   przyjemne łaskotanie  zamieszanie w głowie  wargi unoszące się mimowolnie do góry?   nie  chęć uduszenia.

definicjamiloscii dodano: 8 kwietnia 2011

- kiedy mnie widzisz, czujesz to samo, co ja na Twój widok? - przyjemne łaskotanie, zamieszanie w głowie, wargi unoszące się mimowolnie do góry? - nie, chęć uduszenia.

jej serce biło tak  że zaraz mogło złamać żebro.

ogarnijtoej dodano: 8 kwietnia 2011

jej serce biło tak, że zaraz mogło złamać żebro.

weszłam do sklepu po kartę do telefonu i nagle bum. przypomniało mi się  że przecież już Ci na mnie zależy. powiedziałam ' do widzenia ' i wyszłam.

alwayssmiile dodano: 8 kwietnia 2011

weszłam do sklepu po kartę do telefonu i nagle bum. przypomniało mi się, że przecież już Ci na mnie zależy. powiedziałam ' do widzenia ' i wyszłam.

napisała do niego  że musi pogadać. wyszli się przejść. to był długi i namiętny spacer.. następnego dnia cała ich rozmowa była zamieszczona w internecie  a w szkole było o tym głośno. no i kurwa weź tu komuś zaufaj..

alwayssmiile dodano: 8 kwietnia 2011

napisała do niego, że musi pogadać. wyszli się przejść. to był długi i namiętny spacer.. następnego dnia cała ich rozmowa była zamieszczona w internecie, a w szkole było o tym głośno. no i kurwa weź tu komuś zaufaj..

Należę do takich  co tajemnice upychają do słoików. Ty zaliczasz się do tych  którzy owe słoiki rozbijają z hukiem.

alwayssmiile dodano: 8 kwietnia 2011

Należę do takich, co tajemnice upychają do słoików. Ty zaliczasz się do tych, którzy owe słoiki rozbijają z hukiem.
Autor cytatu: drinkme

Bo wiesz  ja przyjaciół  którym pomagam rozwiązywać problemy i z którymi mogę plotkować mam od chuja. Ale potrzebuję też kogoś  kto będzie przy mnie kiedy to ja będę potrzebowała pomocy i wsparcia.

alwayssmiile dodano: 8 kwietnia 2011

Bo wiesz, ja przyjaciół, którym pomagam rozwiązywać problemy i z którymi mogę plotkować mam od chuja. Ale potrzebuję też kogoś, kto będzie przy mnie kiedy to ja będę potrzebowała pomocy i wsparcia.
Autor cytatu: fejsbuk

zwlekam się z łóżka odrzucając z grymasem na twarzy kołdrę. doczołguję się do drzwi balkonowych po czym sięgam dłonią do klamki. chłodne  poranne powietrze roznosi się mimowolnie po pokoju. biorę paczkę papierosów z parapetu i od niechcenia odpalam jednego z nich. wciągam zachłannie nikotynę do płuc  a wolną ręką przecieram zaspane oczy pod którymi widnieją jeszcze resztki wczorajszego makijażu. codzienna rutyna odkąd Cię nie ma.

definicjamiloscii dodano: 8 kwietnia 2011

zwlekam się z łóżka odrzucając z grymasem na twarzy kołdrę. doczołguję się do drzwi balkonowych po czym sięgam dłonią do klamki. chłodne, poranne powietrze roznosi się mimowolnie po pokoju. biorę paczkę papierosów z parapetu i od niechcenia odpalam jednego z nich. wciągam zachłannie nikotynę do płuc, a wolną ręką przecieram zaspane oczy pod którymi widnieją jeszcze resztki wczorajszego makijażu. codzienna rutyna odkąd Cię nie ma.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć