 |
|
- Siema, jesteś wolna ?
- Nie kurwa, zapierdalam jak gepard .
|
|
 |
|
możesz darować sobie to twoje marne 'siema', skoro chwilę potem obrabiasz mi dupe .
|
|
 |
|
-Też uważasz, że słowo 'nara' to takie grzeczne 'weź się odpierdol'?
- Tak.
- No to nara
|
|
 |
stąpałam z nogi na nogę czekając pod sklepem na kumpelę. nuciłam pod nosem kawałek EWS 'Dotknąć Cię' wydobywający się z głośnika komórki. po słowach 'chociaż jesteś tak daleko' poczułam dłonie na biodrach. przeniosłam spojrzenie w dół, a moją uwagę od razu przykuła jakże znajoma bransoletka, którą zawsze miał zaczepioną na nadgarstku. - już nie jestem daleko. - wyszeptał mi do ucha.
|
|
 |
kiedy ktoś o Nim wspomni na mojej brodzie nadal pojawia się szkarłatna strużka krwi będąca następstwem mimowolnego przygryzania wargi. nie zapomniałam.
|
|
 |
z facetami jest trochę jak z profilami na moblo. ładny avatar nie zawsze zapewni ciekawe i warte uwagi wpisy, a facet? cudowne oczy nie znaczą, że tam w głębi nie kryje się przesączone skurwysyństwem serce.
|
|
 |
|
Usuń z Facebooka : Gotowe ✔ Usuń z gg : Gotowe ✔ Usuń z telefonu: Gotowe ✔ Usuń z serca: Błąd ✖
|
|
 |
lato. bieganie po plaży w szortach i górze od bikini bezsensownie uciekając przed Nim, jednocześnie mając tą świadomość, że w końcu mnie dogoni i wyląduję w letniej wodzie. ogródek za Jego domem i spryskiwanie mnie lodowatą cieczą, żeby chwilę potem czule scałować pozostałe kropelki z moich ust, czoła i odkrytych obojczyków. wieczorne przesiadywanie na środku polany wpatrując się w zachodzące słońce, zajadając Lila Stars i co chwila przewracając się nawzajem na miękki koc, żeby spróbować tych nieziemsko czekoladowych pocałunków.
|
|
 |
i tak niesamowicie mnie wkurwiacie spamując mi powiadomienia na fejsie, przez robienie sobie forum pod moim statusem. i mam ochotę Was zabić, gdy rysujecie mnie przy każdej możliwej okazji. i urwałabym Wam łby, gdy nie mogę się do Was dodzwonić, bo śpicie do południa! i udusiłabym za ciągłe spóźnienia, i wbijanie na chatę pod byle pretekstem, tylko po to by opustoszyć mi lodówkę. ale i tak Was uwielbiam, cholera , uwielbiam! / veriolla
|
|
 |
gdybyśmy z czasem mieli wziąć ślub zapewne w drodze do ołtarza kilkakrotnie przypadkiem stanąłby na rancie mojej śnieżnobiałej sukni, a podczas obiecywania mi miłości, wierności i innych tanich przeprosiłby wszystkim hasłem, że musi wyjść na moment zapalić. na zdezorientowane spojrzenia rzuciłby tylko 'nerwy', pocałowałby mnie w czoło obiecując, iż za dosłownie dwie minutki wraca i nie zważając na wszystko wyciągnąłby trochę przed drzwiami kościoła zapalniczkę. fakt, czasem zastanawiam się co ten gość ma w głowie, ale kocham Go, kurczę. najmocniej./definicjamiloscii
|
|
 |
lubię niedziele, kiedy o dziewiątej zwlekam się z łóżka, wciskam na siebie bryczesy, koszulkę, związuję włosy w luźny kucyk, pakuję do plecaka smakołyki, wodę truskawkową i mknę do stajni. do południa treningi, ściskania, przyjemne rżenie dobiegające moich uszu. w końcu wieczór, gdy mimo mojego zupełnego braku sił wyciąga mnie z domu i zabiera nad jezioro, gdzie łabędzie delikatnie suną po tafli odbijające blask zachodzącego słońca.
|
|
 |
gdybyśmy z czasem mieli wziąć ślub zapewne w drodze do ołtarza kilkakrotnie przypadkiem stanąłby na rancie mojej śnieżnobiałej sukni, a podczas obiecywania mi miłości, wierności i innych tanich przeprosiłby wszystkim hasłem, że musi wyjść na moment zapalić. na zdezorientowane spojrzenia rzuciłby tylko 'nerwy', pocałowałby mnie w czoło obiecując, iż za dosłownie dwie minutki wraca i nie zważając na wszystko wyciągnąłby trochę przed drzwiami kościoła zapalniczkę. fakt, czasem zastanawiam się co ten gość ma w głowie, ale kocham Go, kurczę. najmocniej.
|
|
|
|