 |
I ślubujesz mi: uśmiech przy porannej kawie, plac zabaw nocą, parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę?
|
|
 |
Zagadasz do każdego, ale nie do tego, który Ci się podoba. Tak to już jest.
|
|
 |
|
"Najdłużej goją się rany po szczęściu."
|
|
 |
"Ja to bym chciała przeżyć taką miłość, ale taką bezgraniczną, taką do końca. Żeby cały świat zniknął, żeby nic się nie liczyło, tylko ten jeden człowiek. Całe moje życie dotąd jest pełne właśnie zupełnie przeciwnych doświadczeń, że ludzie są wymienialni, że w gruncie rzeczy wszystko jedno z kim jesteśmy. Chciałabym ci coś takiego zrobić, żebyś nie mógł beze mnie żyć, żebyś nie mógł o mnie zapomnieć." ~ Jerzy Sosnowski
|
|
 |
Obiecywałeś, że będzie lekko. Obiecywałeś, że jeśli zapiecze - podmuchasz. Dlaczego więc nie ma Cię, Twojego urywanego oddechu przy mojej klatce piersiowej? Trochę miłości... miało nie boleć ~ chimica
|
|
 |
To Ty mnie zostawiłeś. To Ty jesteś teraz w nowym związku, żyjesz jak dotychczas - trenujesz, uśmiechasz się do każdej atrakcyjnej panny, lubisz dobrze wyglądać. I Ty od początku naszego znów osobnego życia nie możesz znieść tego, iż ja także dałam sobie radę. Że uśmiecham się, spotykam z kimś innym, generalnie świetnie się bawię, nie płaczę, przesypiam noce, mijam Cię z podniesioną głową i nie tęsknię. Nie ułożyłeś sobie tego i śledzisz każdy mój ruch z nadzieją znalezienia choćby zalążka bólu, na którym mógłbyś oprzeć swój terror wymierzony w moją osobę ~ chimica
|
|
 |
Wypijmy za wszystkich, których pokochaliśmy, za przyjaźń która miała trwać wiecznie, za nieprzespane noce, za nadzieje za lepsze jutro.
|
|
 |
Wytykaj mi dalej każdy ruch. Posądzaj mnie o celowe zadawanie Ci bólu, o mój brak prawdziwych uczuć względem Ciebie. Mów tak dalej - wmawiaj sobie, że nigdy nie czułam do Ciebie niczego poważnego i nigdy mi tak naprawdę nie zależało. Nie kochałam, kręciłam bajerę z innymi, wszystko było mi obojętne. Pozwalam Ci, mając jednocześnie nadzieję, iż kiedyś zrozumiesz, że robię to tylko po to, by było Ci łatwiej zapomnieć o mojej osobie ~ chimica
|
|
 |
Wszystko byłoby w jak najlepszym, pieprzonym porządku, gdyby nie tło dla tych wydarzeń sprzed kilku miesięcy - my zakochani w sobie do maksimum, nie potrafiący rozstać się choćby na chwilę. Całkiem normalne byłoby to, że Ty uśmiechasz się teraz tym najponętniejszym ze swoich uśmiechów do rzekomej przyjaciółki, a ja sypiam z Twoim najlepszym kumplem. Tak, kot, tyle zostało z naszego "na zawsze" ~ chimica
|
|
 |
Stań tu obok i zasłoń mi sobą cały świat, pozwalam ~ chimica
|
|
|
|