 |
|
Czasem co mnie nie zabije sprawia, że chciałbym umrzeć.
|
|
 |
|
A ja jak kretyn wierzyłem w Twoje szepty i byłem gotów oddać im się bez reszty, wierz mi... Aż twój głos nagle zniknął i nawet nie było mi specjalnie przykro.
|
|
 |
|
Jakim prawem wszystko jest na miejscu, skoro Ty masz w dupie to co ja mam w sercu?
|
|
 |
|
Wiem jak to jest, kiedy krwawisz, a stoisz i się nie chcesz wypierdolić i walczysz za swoich.
|
|
 |
|
Problem w tym, że nie mam Ciebie, ale kto by się tam przejął...
|
|
 |
|
I gdyby nie to wszystko, to byłoby dobrze, wiesz? A tak poza tym to wcale nie jest okej, nie jest okej, cześć...
|
|
 |
|
więc daj to na full, jadę dalej ze ścierwem, jebać Verbę i cały pseudo hip-hopowy ferment
|
|
 |
|
kolejna dawka fety nie daje oczom zasnąć, sztuką nie jest ziomek wpierdolić się w to bagno, zniszczona psychika, samobójcze myśli, pamiętaj dzieciak pomogą Ci tylko najbliżsi
|
|
 |
|
kocham cię, przecież wiem, pamiętam
|
|
 |
|
chodź ze mną w magiczne miejsce, chodź by, że szczęścia zmiękło ci serce
|
|
 |
|
podaj mi dłoń, pokażę ci pejzaże z marzeń, podaj mi dłoń, niech się okaże że niemalże z tych samych wyobrażeń mamy plażę i oceany wrażeń ♥
|
|
 |
|
masz w sobie jeden raz, zaraz skończy się czas
|
|
|
|