 |
wstyd się przyznać, że w dalszym ciągu moje wszystko podlega twojej obojętności
|
|
 |
a nie ma lepszego miejsca, niż obok
|
|
 |
nie milcz do mnie za bardzo, bo gryzę policzki od środka
|
|
 |
bole i umieram, a miałem nie
|
|
 |
nie powiem nawet pies cie jebał, bo to mezalians byłby dla psa
|
|
 |
sam najlepiej wiesz, że już nigdy nikt, jak kiedyś my razem
|
|
 |
umre Ci kiedyś. oczy mi zamkniesz. i wtedy - swoje smutne, zdziwione, bardzo otworzysz.
|
|
 |
i wracam wesoły do domu ze szkoły i w domu z miłości umieram
|
|
 |
tego mu trzeba było: wyrzygać dusze
|
|
 |
coś mam w środku spierdolone. na amen.
|
|
 |
kłapiesz głupim ryjem, jakbyś sam był kurwa święty
|
|
 |
wiesz, chciałbym Ci powiedzieć, ale nie mam którędy
|
|
|
|