 |
|
Minuta po minucie, ukrywam to wewnątrz na dnie.
|
|
 |
|
możesz wyjechać. nie myśleć już o tym. ale nigdy nie zapomnisz.
|
|
 |
|
może jednak pewnego dnia będziemy nosić to samo nazwisko :)
|
|
 |
|
zabij te uczucia. gorzko na nie spluń, zdepcz, utop w wódce. nic innego Ci nie pozostało.
|
|
 |
|
kurwa, pozdro. byłabym wdzięczna, gdybyś mi się już nie pokazywał na oczy, frajerze.
|
|
 |
|
Chyba się starzeję. Już patrzę na każdego mężczyznę, jako na potencjalnego ojca moich dzieci i kogoś z kim mogłabym spędzać każdy dzień, do końca życia. A jeszcze nie tak dawno, byli oni dla mnie tylko powodem do szaleństwa, zabawy, wybuchów namiętności i myślenia o teraźniejszości.
|
|
 |
|
W moich myślach nie brakuje nam tematów do rozmów. A w rzeczywistości, to boję się do Ciebie nawet zagadać.
|
|
 |
|
prawdziwy mężczyzna to nie ten, który poda Ci rękę, kiedy przewrócisz się, potykając o sznurówkę swoich trampek. prawdziwy mężczyzna to ten, który Ci je osobiście zawiąże, nie zważając na Twoje protesty, że nie trzeba bo skoro w szpilkach się nie zabiłaś to w trampkach tym bardziej Ci to nie grozi.
|
|
 |
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
 |
|
słucham głosu serca. podążam za nim jak małe cielaki za swoją matką, zaraz po urodzeniu. prosi mnie o przerwę. prosi o urlop od bicia. przecież nie jestem w stanie mu odmówić.
|
|
 |
|
a jak kiedyś spotkam tego kogoś, kto robi to coś z moim życiem to zabawię się w Hitlera.
|
|
 |
|
jedyną racjonalną czynnością jaką powinnam teraz wykonać to utopić się w kieliszku wódki. szybko bezboleśnie i jeszcze w towarzystwie tej, która rozumie mnie najlepiej.
|
|
|
|