 |
|
a kiedy nadchodzi noc, siadam na łóżku włączając w słuchawkach ulubiony bit, biorę długopis i przelewam własne myśli na kartkę. multum mało ważnych słów na jednym, marnym kawałku papieru, piszę o wszystkim jak i zarówno o niczym. punktem tego co tworzę jest życie i on, tak dając mi natchnienie, podprowadza słowa, w których zawarta jest cała prawda. / endoftime.
|
|
 |
|
nie zapomniałam o nim, o tych wszystkich uczuciach, o tym co nas łączy a co dzieli. pamiętam nadal, i nadal jest dla mnie kimś ważniejszym niż własne życie, nadal w moich myślach gra główną rolę. chociaż z dnia na dzień coraz trudniej jest mi wierzyć w ludzi i to, że kiedyś będzie lepiej, to kocham go choć wiem, że nie powinnam. | endoftime.
|
|
 |
|
Na samo wspomnienie o tym jak mnie przytuliłeś przechodzą mi dreszcze/totalniezakrecona
|
|
 |
|
chodząc spać, czuć zapach jego perfum unoszący się w powietrzu, budzić się na jego gołej klatce piersiowej czując oddech i serce, które z sekundy na sekundę bije coraz szybciej. lekki dotyk warg na obojczyku, i słodkie 'dzień dobry, maleńka' na śniadanie. | endoftime.
|
|
 |
|
Mam, mam już tego dość
Po, co no po co mi to wszystko
Hotele, szpan, rywale a potem strach
Że runie, no runie to wszystko
I znowu zostanę sam
Nie wiem kogo słuchać, tylu doradców wokół siebie mam
Niektórzy mówią, że mnie kochają, lecz tak
Lecz tak naprawdę kochają szmal
Któregoś dnia rzucę to wszystko
I wyjdę rano niby po chleb
Wtedy na pewno poczuję się lepiej
Zostawię za sobą ten zafajdany świat
Napełnię olejem pustą głowę
I wrócę tam, na aleję pełną róż
Czasem płaczę, bo chce mi się płakać
Wtedy czuję, że uchodzi ze mnie zło
Czasem płaczę, bo chce mi się płakać
Wtedy czuję, że uchodzi ze mnie zło
Mam, mam już tego dość
Muszę w końcu wrócić tam, gdzie wszyscy byli
Zawsze kochali, czasem grzeszyli
Po prostu żyli tak z dnia na dzień
Tylko czy oni tam jeszcze wszyscy są
Czy jeszcze jest aleja pełna róż
Tylko czy oni tam jeszcze wszyscy są
Czy jeszcze jest aleja pełna róż
|
|
 |
|
Zawsze trzeba pamiętać kto był, gdy nikogo nie było.
|
|
 |
|
dla Niej gotów był zabić, stracić wszystko, po to by dzielić się własnym szczęściem z osobą, która liczyła się dla Niego bardziej niż on sam, z osobą której życie ważniejsze było od własnego. | endoftime.
|
|
 |
|
każdej nocy gdy zamykam oczy, czuję Jego obecność, widzę uśmiech, za którym tak bardzo tęsknię w ciągu dnia. tylko wtedy, przez moment mogę lekko unieść kąciki ust, mając pewność, że szczęście istnieje. | endoftime.
|
|
 |
|
nie chodzi o to, że zabrał mi serce, bo nie zabrał - dałam Mu je. dałam dobrowolnie z uśmiechem wymalowanym na twarzy i krótką prośbą, żeby się nim opiekował. sęk w tym, że odszedł. któregoś dnia, zabierając ze sobą swój zapach i tak istotną część mnie.
|
|
 |
|
Dałam ci w zaufaniu moje serce a ty obiecywałaś ,że nigdy mnie nie skrzywdisz. Po paaru tygodniach olałeś mnie a moje serce oddałeścałe zakrwawione od cierpienia.
|
|
 |
|
chciałabym wiedzieć jakie to uczucie, poczuć bezpieczeństwo w jego ramionach, jak to jest być dla kogoś wszystkim o czym marzy, za czym tęskni. | endoftime.
|
|
 |
|
Pamiętasz? razem na zawsze. Ta.
|
|
|
|