 |
Jesteśmy tu na chwile. Na krótką chwile.../totalniezakrecona
|
|
 |
pamiętasz? bez jakichkolwiek 'zawsze na zawsze', mieliśmy być ważniejsi od słów, być tylko dla siebie, przeciw wszystkiemu. / endoftime.
|
|
 |
i nie jest dobrze, i być może już nigdy nie będzie, ale kogo to obchodzi? kolejna łza spływa na linijki wersów, ból rozrywanych żeber przelewam na kartki, to boli kurwa i z każdym kolejnym dniem, coraz silniej zabija, zrozum. / endoftime.
|
|
 |
te uczucia gasną, twarze tych ludzi stają się zbyt niewyraźne, by mówić tu o szczęściu. teraz jesteś tu, teraz tu oddychasz i tu żyjesz, z zasadą zostawiając przeszłość gdzieś w tyle, daleko za sobą. / endoftime.
|
|
 |
żyjesz tym co sie zakończyło, kochana.
|
|
 |
krok za krokiem, banalny rytm serca, na twarzy kolejny sfałszowany uśmiech, wdech, wydech, znów udajesz, że wszystko jest w normie, że nadal normalnie funkcjonując żyjesz, i że to wciąż ma sens. chociaż doskonale wiesz, że bez Niego istnienie tutaj, nie ma jakiegokolwiek sensu, że to co było kiedyś teraz stało się niczym, przestało istnieć. / endoftime.
|
|
 |
być może trudno pojąć każde z tych uczuć, zlikwidować ból przemieniając go w słowa, wyrzec się tego co czuję, ale kurwa, kocham Cię, wiesz? / endoftime.
|
|
 |
gdy byliśmy blisko siebie, coś splątywało nasze dłonie, rozkazując sercu zrobić kolejny krok, ten w przód, którego po czasie żadne z nas, nigdy miało nie żałować. / endoftime.
|
|
 |
Wybiegła szybko nie zwracając uwagi na nic. Nie myślała o tym, że jest bez kurtki, a to był bardzo chłodny dzień. Była kompletnie zdezorientowana. Poczuła, że jej życie legło w gruzach. Myślała o najgorszym. W końcu po paru minutach usiadła na najbliższą ławkę i zaczęła płakać. Ból który czuła w sercu paraliżował ją na tyle, że nie mogła zatrzymać łez. Strasznie trzęsła się z zimna chodź nie obchodziło jej to. Myślała tylko o tym "Co teraz?". Nagle poczuła, że ktoś otula ją płaczem chciała zobaczyć kto to ale przez te wszystkie łzy jej wzrok był zamglony. Gdy szybko otarła oczy on zdążył już usiąść obok. Przytulił ją tak delikatnie ale czuła, że jest bezpieczna. Wtuliła się w niego. Na chwile mogła zapomnieć o wszystkim. -Dziękuje.-Powiedziała. -Nie dziękuj. Po prostu bądź to najlepsza forma podzięki.-Kocham cię!-Ja też cię kocham myszko. To teraz opowiedz słońce co się stało?/totalniezakrecona
|
|
 |
|
Im bardziej zboczony chłopak, tym lepsza zabawa. ♥
|
|
 |
Podobno to miała być przyjaźń na wieki. Tyle przeżyłyśmy razem chwil zarówno tych dobrych jak i złych. Byłyśmy niepokonane. Właśnie byłyśmy. Nie wiedziała, że ktoś tak łatwo to zmieni. Ja już cię kompletnie nie znam. Zmieniłaś się . Ja też. Nie twierdze, że to źle. Tylko nie myślała, że ktoś może zamienic to co było w nic nieznaczący zbiór wspomnien. Kiedyś tak cennych dla nas obu.../totalniezakrecona
|
|
 |
i tak ewidentnie, w kilka sekund to wszystko straciło swój dotychczasowy sens, gdzieś w tyle zgubiło ten jebany rytm, całkowicie obracając każde z uczuć, każdą obietnicę i to co wspólne, o sto osiemdziesiąt stopni. wiesz, jeszcze wczoraj nad ranem, kiedy to pierwsze promienie słońca przebijały się przez żaluzje, delikatnie rażąc w oczy, byłam pewna, że ten dzień będzie kolejnym z serii tych, gdzie Twoją obecnością w moim życiu, cieszę się bez przerwy, kiedy jeden Twój esemes zmienia realia dnia, że ten dzień nie będzie tym ostatnim, że nie będzie tym, który zakończy wszystko to, w co wierzyłam naprawdę. / endoftime.
|
|
|
|