 |
Tylko jej nie zrań. Ona wie co to ból.
|
|
 |
Są takie piosenki, które w zaledwie kilku zdaniach przedstawiają historię Twojego życia.
|
|
 |
Tylko kobieta potrafi w największym skurwielu ujrzeć mężczyznę swojego życia.
|
|
 |
Zupełnie inaczej jest, jeżeli masz kogoś, kto cię kocha. To ci daje setkę powodów, aby żyć.
|
|
 |
A mimo wszystko wciąż mam nadzieję, pieprzoną nadzieję, że kiedyś popatrzymy sobie w oczy, pocałujemy się i będzie tak cudownie, że aż nierealnie.
|
|
 |
Niesamowite, jak słaby staje się człowiek, kiedy jego szczęście zależy od drugiej osoby.
|
|
 |
Milczenie wszystko pieprzy, niszczy każdego doszczętnie.
|
|
 |
Stwierdzam, że tęsknota jest piękna, ale tylko wtedy, kiedy druga osoba też tęskni.
|
|
 |
jest taki ból, który nie mieści się w słowach.
|
|
 |
Czas mijał szybko. Krztusiłam się łzami. Były gorzkie i zimne.
Cisza. Głodne serca bicie. Ciernie wzdłuż płuc duszą.
Sumienie łka. Smutna noc. Sen na gwiazdach gra.
Niebo zachmurzone. Spoglądam na zegar. Wskazówek brak.
Patrzę w szybę. W odbiciu cienia wrak.
|
|
 |
Siedze sama w pustym pokoju. Nie ma w nim nikogo poza zimnnem, które mnie otacza, poza cimnnością, która mnie osacza.
Wszystko było by okej, gdyby nie światełko na końcu otchłani. Gdyby nie ciekawość co się tam czaji.
Gdyby nie chciwość człowieka do ludzi. Wszystkiego idzie się łudzić. Podchodząc do niego, widziałam skrzydła.
Podeszłam bliżej. Ujrzałam dłonie. Gdy byłam obok zniknął w odchłani. Anioł, którego widziałam.
Którego spoczątku się bałam, z którym chciałam iść przez życie - zniknął. I nie wróci. Zagubił się i nie zawróci.
|
|
 |
Siedzę. Myślę. Myśli krążą mi po głowie jak oszalałe.
Błąkają się jak zagubione owce. Raz tu, raz tam.
Gości we mnie strach. Strach, że zaraz tu będzie.
Że mnie zabierze i zniknie. Że bardziej zaboli.
Że zrani. Że już nic się nie zagoi tak jak dawniej.
Że nie przeżyję za wiele. Że porzuci w potrzebie.
Boję się, że mnie zabierze dla własnej potrzeby.
Uciekać przed ciemną stroną. Tu i teraz.
Uciec. Ukryć się. Zasnąć. Umrzeć.
|
|
|
|