 |
Mijają dni. Raz jest lepiej, raz gorzej. Jakoś się plecie. Nie najlepiej, ale jakoś. Potrzebuję motywacji, mocnego kopa i silnego ramienia. Osoby, która przywróci mnie do życia i pomoże odnaleźć radość, bo przecież jeszcze niedawno gdzieś ją widziałam, a może tylko tak mi się zdawało...
|
|
 |
To nie jest tak, że czuję się niczym. Ja po prostu jestem niczym.
|
|
 |
[2] A teraz ? Odkryłam co znaczy tęsknić. Umieram w każdej sekundzie na nowo. Nie mam z kim porozmawiać, bo przed nikim nie potrafię się tak otworzyć. Dziś są Jego urodziny. Siedemnaste. Napiszę mu życzenia, na które i tak pewnie nie odpisze. Chciałabym dostać od Niego jakiś znak, jedną wiadomość, spotkanie, rozmowę. Jak kiedyś. Odrobinę nadziei, bym miała jeszcze jakiś powód by tu być i jakkolwiek funkcjonować. W chuj tęsknie. Tyle.
|
|
 |
[1] Od naszego ostatniego spotkania minęło wiele dni, ale mnie nie minęło nic. Zdziwiłam się, że tak cholernie za Nim tęsknię, bo przecież nie jestem słabą osobą. Nie potrafię nawet wytłumaczyć tego uczucia, bo właściwie sama go nie rozumiem. Otworzyłam przed Nim swoje serce - bez znieczulenia, i pozwoliłam mu wejść do środka. Od tamtej pory był tam bardzo częstym gościem. Pokochałam i przyzwyczaiłam się do Jego obecności, której straszliwie mi teraz brakuje. Radość i szczęście odczuwałam przy Nim dwukrotnie mocniej. Śmiałam się dwa razy częściej. A kiedy się kłóciliśmy, cierpiałam dwukrotnie bardziej. Wtedy nawet ja byłam bardziej.
|
|
 |
Ile może być krzyku w milczeniu ?
|
|
 |
Zawsze rozmawialiśmy otwarcie na wszelkie tematy. Wiedziałeś, że nie lubiłam, gdy chodziłeś się bić. Bałam się czy nie trafisz do szpitala lub wylądujesz kolejny raz na policji. Wiedziałam, że na Twoim ciele pojawi się niejedna rana, a koszulkę znowu zaleje krew. Rozcięcia, siniaki, podrapania były na porządku dziennym. Większość się zagoi, po innych zostaną blizny. I tak miałeś ich dość dużo. Lubiłam wędrować palcem po Twoim nagim torsie, zatrzymując się na wybranej, potem rozsiadałam się jeszcze wygodniej i słuchałam historii, czasem prawdziwej, czasem wymyślonej na poczekaniu. Godzinami mogłam wsłuchiwać się w Twój głos. Zachrypnięty od szlugów, jednak przyjemny.
|
|
 |
Zamykam oczy, wsłuchuję się w brzmiącą muzykę. Jest mi błogo. W głowie mam pełno pozytywnych myśli. Wszystkie problemy zniknęły. Jestem tak szczęśliwa. Odpływam, choć nie chciałam, a jednak...
|
|
 |
Tęsknota za lepszym jutrem, które jak wiadomo - było wczoraj .
|
|
 |
Dziecko nie będzie płakało nie mając zabawki, jeżeli nie zna smaku zabawy. Daj mu ją, pozwól się trochę pobawić, a następnie zabierz - dopiero wtedy usłyszysz żałosny skowyt. Nie szanujemy tego, co mamy do chwili, gdy to stracimy. Banał starszy od świata, ale bezbłędny.
|
|
 |
Kawał chuja reszta chama - mówił sam o sobie. Ja jednak widziałam i chyba nadal widzę w Nim kogoś innego, kogo byłam w stanie pokochać...
|
|
|
|