 |
miarą wygranych jest uśmiech przez łzy. | Te-Tris
|
|
 |
Nie uważam go za swoją własność ,nawet nigdy z nim nie rozmawiałam ,ale uwielbiam jego oczy uśmiech i egzotyczny zapach gdy mijam go na długiej przerwie w czwartki .[g]
|
|
 |
|
uwielbiam, jak doszukuje się na poszczególnych częściach mojego ciała łaskotek, a nie odnajdując ich zrezygnowany rzuca, że to nie fair. jak udaje obrażonego, a mimo wszystko wciąż trzyma mnie za rękę. jak patrzy na mnie kątem oka, nieznacznie się przybliżając i oznajmia, iż całus w formie przeprosin byłby idealny.
|
|
 |
- Dzięki Tobie zawaliłem asa, widziałaś? - Widziałam, czemu dzięki mnie? Pomyślałeś o mnie? - Celowałem w Ciebie, haa!
|
|
 |
|
Delikatnie dotykałem dłonią jej policzka, przysuwając do niego bardzo powolnym ruchem swoje wargi, jednocześnie przymykając powieki. Musnąłem go lekko, a później pocałowałem raz, drugi i trzeci, odchylając głowę trochę do tyłu, aby zerknąć w jej źrenice i dokładnie się im przypatrzeć. Przez dłuższą chwilę patrzyłem w jej błękitne oczy milcząc. Zbliżyłem się do niej ponownie i poczułem jej oddech na swojej szyi. Podniosłem jej podbródek wyżej będąc coraz bliżej jej twarzy. Ująłem jej dolną wargę pomiędzy swoje wargi przymykając lekko usta. - Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną, mogłabyś być zawsze. - wyszeptałem, chwytając ją w biodrach. Uśmiechnęła się i pocałowała mnie tak samo jak ja ją. /podobnopopierdolony
|
|
 |
nie powiem, że tęsknię. nie wypada.
|
|
 |
- Ej, spokojnie ! Mama zawsze mi powtarzała ' wszystko zaczyna się od marzeń ' .
- Taa, a mi zawsze powtarzała ' nie garb się ' .
|
|
|
|