 |
nienawidzę swojej wrażliwości. jest ona we mnie wszędzie, w całym moim ciele, w moim umyśle otwiera się najbardziej. smutne spojrzenie, przykre słowa, opuszczenie doprowadzają do łez.
|
|
 |
lubiłam w sobie to, że potrafiłam zamaskować swoje uczucia do drugiej osoby, udawać obojętność, zgadzać się na to by druga osoba mogła wiązać się z kimś innym mimo tego, że samemu darzyło się ją czymś więcej niż przyjaźnią. lubiłam też jak piłam i po upojeniu stawałam się typową wariatką, która potrafiła tylko się śmiać, później rzygać i latać z rękami w górze, pokazując innym, że jest w swoim świecie. teraz tylko mi to przeszkadza i nie daje spokoju, że potrafiłam w taki sposób spierdolić sobie życie.
|
|
 |
patrzę przez okno, opieram się o parapet, moje nogi ogrzewa kaloryfer. słowa mamy dźwięczą w moich uszach: "chcę wyjechać, nie chcę tu zostać na zawsze. wyjedziemy...". w pewnym momencie wyczułam nawet nutkę podniecenia na myśl o wyjeździe z miejsca, którego szczerze od jakiegoś czasu nienawidziłam, jedyne co mnie z nim łączyło to silne wspomnienia z dzieciństwa, śmiech, zapach trawy i blask słońca, które za każdym razem się żegnało siedząc na murku pod domem. uśmiech mamy i babci. beztroska, brudne dłonie, zdarte kolana i prawdziwa więź między "swoimi". polana pełna drzew i tylko bieg pomiędzy nimi, bungee, kłótnie, płacz. worek uczuć, emocji, radości, których nigdy się już nie odzyska.
|
|
 |
"Czy się nie domyślasz,
że zagarnęłam Cię pamięcią
na długo przed tym zanim przyszedłeś?"
|
|
 |
To jacy jesteśmy zostało wykreowane przez to przez co przeszliśmy. Nasze gesty ,słowa,czyny to wszystko ma głębsze podłoże,o wiele głębsze niż mogłoby się wydawać.Każda krzywda która nas spotkała,każdy cios wymierzony w naszym kierunku,nie koniecznie ten fizyczny.Każda wylana przez nas łza,każdy odczuwany ból i każda targająca nami emocja.Nasze bezsenne noce,utraty świadomości i ciągłe zmiany nastroi.To w jaki sposób przez te wszystkie lata zmieniało się nasze spojrzenie na świat i nasze odczucia względem ludzi.To czy dziś potrafimy kochać i ufać,czy umiemy radzić sobie w stresowych sytuacjach a przede wszystkim być wiernym sobie samym.Tak wiele czynników miało wpływ na to kim się staliśmy,na to jak myślimy,czym się kierujemy i jaki jest nasz stosunek do każdej nawet kompletnie błahej sprawy. Ja przeżyłam wiele,zbyt wiele,zbyt często dostawałam po pysku,zbyt często upadałam i traciłam wszystko,więc nie dziw się że boję się pozwolić Ci zamieszkać w moim sercu / nacpanaaa
|
|
 |
Posprzątałam już chyba wszędzie , w domu , w pokoju , w garażu , w aucie , w bagażniku , w ogrodzie , w łazience , w kuchni , w salonie i każdym innym pomieszczeniu. Wsadziłam naczynia do zmywarki , nastawiłam pranie , wyrzuciłam śmieci, zatankowałam do pełna, zmieniłam letnie opony , zrobiłam przegląd całego wozu , nakarmiłam psa po czym wyszłam z nim na spacer. Ugotowałam obiad a raczej zalałam zupkę chińską wrzącą wodą do tego podlałam kwiatki , przewietrzyłam palarnie a nawet po tylu miesiącach ogarnęłam porządek na pulpicie. A jednak ciągle mam wrażenie że o czymś zapomniałam , o czymś ważnym , w czym tkwi największy bałagan , największy burdel , no tak zapomniałam przecież o własnym życiu/ nacpanaaa
|
|
 |
Mogę powiedzieć wszystko , że jest skurwysynem i że w dupie mam to co się z nim dzieje. Mogę powiedzieć że wyleczyłam się z niego i nie chcę już nigdy w życiu widzieć.Mogę powiedzieć że jest mi obojętny i marzę by ułożyć sobie życie z kimś innym. Jednak nie mogę powiedzieć że przestałam go kochać bo skłamałabym / nacpanaaa
|
|
 |
jestem w dupie. czarnej nawet kurwa.
|
|
 |
Nienawidzę ludzi, którzy wpierdalają się w życie innych z chujowym do wyrzygania, mentorskim tonem będąc w tym kurwa kiepskimi, nara. Jeżeli ktoś ma z tobą problem, to może WYPIERDALAĆ w podskokach, zapamiętaj. Ubierasz się jak chcesz, jesz to, co ci smakuje, pijesz tyle ile potrzebujesz, palisz ile chcesz, kochasz kogo chcesz, nienawidzisz z rozwagą, napierdalasz się jak musisz a cała reszta jest tylko nic nie znaczącym pyłkiem na twoim ramieniu. Przez życie idzie się dumnie, z głową podniesioną najwyżej jak się da. Jeżeli spuścisz ją o cal, ludzie zaczną wyrywać ci serce brudnymi pazurami i uwierz, że to tylko początek
|
|
|
|