 |
Chciałam odejść wiele razy, wiesz? Za każdym razem coś we mnie umierało. Potem spróbowałam się z bólem oswoić, aż pojawiłeś się Ty. Coś we mnie tknęło. Mówiłam wszystkim, że ich kocham. Byłam cholernie niezdecydowana. Zachowywałam się jak zwykła szmata, a nawet chyba wtedy nią byłam. Ale Ty wszystko zmieniłeś. Pokazałeś mi, że nie warto. Wspierałeś. A nawet na każdym zabiegu chciałeś trzymać za rękę. Żyłam dla Ciebie, jak Ty dla mnie. Niestety ta historia nie kończy się najlepiej. Dziś żyjemy osobno. Brakuje mi tlenu. Nie powiedziałam Ci nigdy, że Cię kocham, bo wydawało mi się, że tak nie jest. Ja chyba nie potrafię kochać. Ale póki żyję, mam siły by tu pisać, i czasem spoglądać na telefon, proszę napisz. Coś zwykłego, nawet banalnego ; napisz.
|
|
 |
Mężczyznę poznasz po tym jak odnosi się do kobiety po zakończonym związku.
|
|
 |
drugiego człowieka kocha się takim jaki jest, albo nie kocha się wcale. / net
|
|
 |
Kocham Cię, tak cholernie, bezgranicznie, do szpiku kości.
|
|
 |
najlepszy , który daje mi szczęście.♥
|
|
 |
Niszczysz wszystko, bo tak dla Ciebie lepiej.
|
|
 |
Kocham Twój zapach kiedy leżysz obok mnie i otulasz ramieniem, kocham kiedy się szczerze uśmiechasz i mówisz moim zdrobnionym przezwiskiem przepełnionym uczuciem, które z każdą chwilą blaknie. Choć żyjemy dziś osobno to jednak mam nadzieję, że nadal układasz ze mną przyszłość jak ja z Tobą. Mam nadzieję, że nie uważasz żadnej chwili ze mną za zmarnowaną. A cokolwiek się stanie będziesz obok mnie. Kocham Cię wiesz? Teraz zrozumiałam jak nie doceniałam tego, kiedy byłeś. Przepraszam.
|
|
 |
Cześć skarbie, mam nadzieję że dobrze się czujesz, bo wiesz, moja gorączka to pikuś w porównaniu ze złamanym sercem. Przepraszam, że znów nagrywam Ci się na sekretarkę, ale myślałam, że tym razem odbierzesz. Twój telefon nadal milczy, a ja powoli dostaję szału. Odezwij się proszę.
|
|
 |
Najbardziej bolała ją świadomość, że zjebała coś tak pięknego. Nie umiała walczyć o niego chociaż go w chuj kochała. Nie potrafiła żyć bez niego, bo to on kradł jej każdy oddech. Chciała kiedyś umrzeć z miłości, ale teraz umierała bez niej. Traciła go z każdą sekundą.
|
|
 |
Kiedy ktoś zapytał "co u Michasia", wzruszała tylko ramionami, przecież to był koniec ich przyjaźni, bo on tak postanowił. tęskniła, płakała, a nawet błagała by wrócił, ale wiedziała, że mimo wszystko chce by było jak dawniej.
|
|
 |
Tak bardzo lubiłam, gdy nazywał mnie "Balbisią".
|
|
|
|