 |
To boli tak, że chyba znów się najebię bo nie wiem co kochałem bardziej: świat czy Ciebie.
Lecz jestem pewien, że co nie byłoby prawdą, jedno i drugie zgniło już dawno.
|
|
 |
Nie chcesz wiele, odrobinę szczęścia chcesz dla siebie, tu gdzie każdy marzy tylko o tym, żeby mieć marzenie.
|
|
 |
Wkurwiałem mamę jako jedynak
Zbyt często odzywki miałem jak szczeniak, ale się pogodziła z tym, że chce marzenia na już, i cóż, mam jej charakter, tak mówi ojciec, gdy zbiera mu się na prawdę, bo jestem furiatem a ludziom nie ufam.
|
|
 |
Zapytaj czemu nie ma tak ohydnych słów, byś wyrazić mógł jak czujesz ból typie.
|
|
 |
I czuje chłód jakbym tulił chodnik z miłości, wtedy gdy kurz zasypał odbiornik emocji.
|
|
 |
Exegi monumentum, nie wiem czy skumasz pało, ale mam taki progres, że aż mnie zamurowało.
|
|
 |
Jestem wczorajszą myślą i jutrzejszą kawą, jestem tym wszystkim, co wspólnie przeżyte, zostanie w nas na wieki.
|
|
 |
Prawdopodobnie mógłbym Cię poznać, ale nie dosłownie i skasuj ten numer.
|
|
 |
Z czasem nie męczą cię już myśli, że jesteś słaby i bierzesz to garściami i zapominasz ból, a mimo wszystko jednak coś cię ciągnie w dół!
|
|
 |
Facet? Ty jeszcze masz na to czas. Mówię o przyszłym czasie, narazie czasu ci brak. Narazie tylko ten raz byłaś z kolegą z pracy lecz nie udało się wam, bo miał już inną na tacy. Tacy nie mają u ciebie szans. Kiedy idziesz do Zary wydajesz tam własny hajs i chyba ten pierwszy raz nie żal ci skończonych szkół.
a mimo wszystko jednak coś cię ciągnie w dół
|
|
 |
Cóż, każdy tu chce żyć wygodnie. Daleko temu do prostytucji.
|
|
 |
Ach, jaki to był celny strzał, tych kilka słów, tak prosto w twarz.
Jak to się mogło znów stać, w pustym pokoju tkwisz sam, zupełnie sam. Znów wszystko poszło nie tak.
|
|
|
|