 |
ja myślę dalej i pamiętam Twój głos i pamiętam Cię choć Ty nie chcesz znać mnie już, wciąż słyszę Twój głos choć wiem, że bezsensu bo widzę Twój wzrok
|
|
 |
nie pogardzę jak dasz mi skuna, sztukę i piwo
|
|
 |
na backstage'u fotografka chciała zrobić zdjęcie, później chciała czegoś jeszcze, ale po koncercie
|
|
 |
zabiorę Cię tam złotko, pójdziemy prosto tak,a Twoje oczy to już nie moje okno na świat
|
|
 |
to coś więcej, bo już na zawsze pod skórą,a moje oczy są Twoje, jeśli chcesz bierz - strach jest bzdurą..
|
|
 |
ja zrobię swoje, a Ty wymyśl swój kolejny pretekst
|
|
 |
powiedz ile razy chciałeś zrobić coś więcej, podjąć ryzyko, żeby chwycić za nogi szczęście
|
|
 |
więc za każdym razem kiedy łapię wdech, wiem, że to jeden wdech mniej, a nie jeden wdech więcej
|
|
 |
nie mam czasu, czas to pieniądz, pieniądz to gwarancja chleba
|
|
 |
|
a jutro? całkiem na lajcie, od rana pójdziesz do szkoły, całkiem możliwe, że po drugiej lekcji, odpalając z kumplami szluga wyjdziesz na piwo, olewając kolejną lekcję. bardzo możliwe jest to, że po naszej kolejnej kłótni pójdziesz się najebać wraz z kumplami, wciągając przy tym kolejne kreski białego proszku, lub innego rodzaju toksycznych środków. bardzo prawdopodobne jest również to, że wychodząc dzisiaj do pracy, skończysz z głową nad kiblem i tabletkami przeciwbólowymi, wlewając w siebie litry wody. a za kolejne miesiące, nie będziesz nawet czuł bólu. a ja? wrzucę w torbę kilka zeszytów, delikatnie ogarnę twarz, wezmę poranny prysznic i jak co dzień spędzę kolejne dnie w szkole, lub poza nią - jeśli nie będę mogła przyhamować emocji na tyle, żeby powstrzymać ich wybuch. a po południu? włączę laptopa, odczytam wiadomości, lekceważąc większość z nich. w najgorszym wypadku zostanę w domu przez kolejne dwa tygodnie, z gorącą kawą w dłoni i szlugą w drugiej. wciąż Cię kochając.
|
|
 |
kochanie udawaj, że miłość to nie grzech
|
|
|
|