 |
|
Może to mała suka ,puszczała się z każdym. Może nie miał jej nikt. Może mieć ją to zaszczyt?? || Raca.
|
|
 |
|
a późnymi wieczorami najgorsze są walki pomiędzy tym co wiemy, a tym co nadal czujemy.
|
|
 |
|
24:OO. obudził ją krzyk mamy z pokoju. wyskoczyła z łóżka jak i wbiegła do drugiego pokoju, zapalając światło. zastała tam mamę, która zaczynała rodzić. podbiegła do niej, wzięła ją za rękę i wykręciła numer na pogotowie. niestety nie miała innego wyjścia, bo jej tato był za granicą, a nikt inny nie był wstanie je zawieźć. w czasie czekania na pogotowie, starała uspokoić mamę. karetka przyjechała za kilka minut. niedługo po tym byli już na miejscu. czekanie na korytarzu ciągnęło się wiekami. czekała 9 miesięcy na tego maluszka, którego tak bardzo pragnęła. teraz zostały tylko te nieliczne godziny. -możesz już zobaczyć swojego braciszka - powiedział lekarz, wychodząc z porodówki. - chciał pan powiedzieć, że mogę już zobaczyć swojego alana - poprawiła go, obdarowała szczerym uśmiechem i zerwała się z miejsca. - dziękuję ' - zatrzymała się na chwilę, aby podziękować doktorowi. ' kocham cię mamo!' - krzyknęła całując ją w policzek i delikatnie przytulając brata . / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
Tu nic nie pomoże ZASTANAWIANIE SIĘ a raczej chęci obu stron. Sam mi tak ostatnio powiedziałeś. Przecież Ciebie w moim życiu praktycznie nie ma. Czasem tam coś napiszesz...ale to NIC w porównaniu jak być powinno.
|
|
 |
|
znów siedzę w domu i przeglądam zdjęcia, Twój uśmiech mnie buduje, znowu mnie nakręca, ile jeszcze? ciągle to pytanie w głowie, trzymaj mnie za rękę, bo zapomnieć nie mogę...
|
|
 |
|
Kobiety się nie pilnuje a robi tak by nie chciała odejść. Rozumiesz przekaz?
|
|
 |
|
Nagle coś się kończy, jakby runął tobie świat.Nagle widzisz jasno tyle utraconych szans,słów.Zapominasz co dnia,że każda chwila to dar.Masz ją,by móc przebaczać,kochać,zostawić ślad.
|
|
 |
|
- jeeestem! - krzyknęła wchodząc do domu. nikt jej jednak nie odpowiadał. pomyślała, że po prostu wyszli z domu, ale dziwnie było to, że nikt nie zamknął drzwi na klucz. nie przejęła się jednak. ściągnęła buty, kurtkę i zaglądnęła do pokoju rodziców. nikogo nie było ani tam, ani w żadnym innym pokoju. poszła do kuchni w zamiarach zrobienia sobie czegoś do jedzenia. - ja pierdole!! brat, kurwa! coś ty sobie zrobił! - zaczęła krzyczeć, podbiegając do brata, który leżał zakrwawiony na podłodze. była cała roztrzęsiona. oczy miała zalane łzami. uklękła przy nim i sprawdziła puls. nie żył. było już za późno na ratowanie. wzięła jego rękę i zaczęła ją całować. nie mogła uwierzyć w to co przed chwilą miało miejsce. - to przez tą sukę - pomyślała... / mojekuurwazycie
|
|
 |
|
Reprezentujesz najgorszy gatunek skurwysynów, kochanie. ' /modernaa
|
|
|
|