 |
jesteś moją słodką tajemnicą nie dokończoną przyjemnością.
|
|
 |
Kłótnia - jedyna szczera rozmowa.
|
|
 |
Strach ma wielkie oczy, nie raz Cię zaskoczy ! Więc trzeba z nim walczyć, aby dupy nie zmoczyć. Stanąć twarzą w twarz z problemem się zmierzyć. Oddaj? To niebezpieczeństwo, które chce Ciebie uderzyć. Ciężkie zmagania, wewnętrzne przełamania. Wyimaginowane postacie to do strachu Cię skłania ! Możliwe też jednak, że zmusza do działania. I paraliż, który był na początku, może serio psuć nad granice zdrowego rozsądku, bo to co się dzieję gówno nas otaczające, doprowadza do furii lęku to przerażające. Gorące, spocone ciało, przyspieszony rytm serca, skurcz w gardle to zamało, by zrozumieć cokolwiek z tego co się z Tobą dzieje. Kiedy masz nogi z waty, kiedy wszystkie Twe nadzieje, stają się w jednej chwili jedną wielką niewiadomą. Bo strach w danej chwili, bez reszty Cię pochłonoł i gdy boisz się wszystkiego sam nie wiesz dlaczego, to przywyknij żyć w strachu, choć to nie jest nic dobrego !
|
|
 |
Tyle pytań ta sama cisza odpowiedzi brak, wielu z naszych już odeszło minęło troche lat tyle pytań a życie dalej toczy się w swym tępie, wiara jest we mnie nie wypadnę na zakręcie.
|
|
 |
że tak byś ją przeprosiła ?! -A kto tu kogo powinien przepraszać ? - Może i pocałowała twojego chłopaka , ale to nie powód , żeby ją bić .! - Wiesz co ... Poproś swoją kumpelę , żeby strzeliła Cię w twarz . I jednocześnie poproś swojego faceta , by podszedł do pierwszej lepszej dziewczyny i ją pocałował . A potem wróć do mnie i powiedz co Cię bardziej zabolało ...
|
|
 |
Owszem każdy ma swoje jazdy. Przecież nie każdy czyn musi byc rozważny. Dobrze wiem - do odważnych świat należy. Trzeba coś przeżyc, by móc w to uwierzyc.
|
|
 |
Czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bólu...
|
|
 |
Przyjaciel: *nadal wierzy w Ciebie choć już nikt inny nie wierzy, łącznie z Tobą samym... *słucha, chociaż słuchał tego już wiele razy... *jest przy Tobie, gdy Ci się nie układa... *i nigdy nie mówi: "A nie mówiłem?"... *pomaga Ci pozbierać i skleić to, co stłukłeś... ;***
|
|
 |
Potrzebuje: -kardiologa - by naprawił moje serce - plastyka - na na mej twarzy znów zagościł uśmiech - okulisty - bym cie już nigdy nie zobaczyła - neurologa - by wymazał mą pamięć - chirurga -by wypuścił motyle z brzucha - pediatry - by znów być dzieckiem mającym beztroskie życie...
|
|
 |
Foch! Z przytupem! I pierdolonym obrotem! xP
|
|
 |
otwieram oczy i nagle: bolą rzeczy które już nie powinny boleć.
|
|
 |
I przyszedł ten dzień, w którym już nawet nie ma pytań. Nie ma zaciskania powiek. Są tylko wspomnienia i jedno marzenie, w które wierzę. To nawet nie ja w nie wierzę, ale moje serce, które przecież jest zimne. Nie wiem jak i skąd bierze ciepło i rozpala ogień nadziei. Przestałam ufać ludziom, bo gdy nie ufasz to automatycznie się na nich nie zawodzisz. Tych, których uważałam kiedyś, za 'ważnych' dzisiaj są mi obojętni. Musza tacy być, bo gdyby nie byli to czułabym ból w środku przez ich zachowanie.
|
|
|
|