 |
- mamo, znalazłam fajną bluzę! - masz stówe i zejdź mi z oczu. - mamooo, ale to nawet na kaptur nie starczy! / veriolla
|
|
 |
no bo warto się zakochać nawet chociaż na minutę, i nie ważne jaki będzie skutek, serce wypełnij uczuciem.
|
|
 |
siedzieliśmy u Niego w pokoju. z nudów zaczęłam układać Jego ogromne bluzy, a On coś tam ogarniał przy kompie. nagle usiadł obok mnie na łóżku. włożyłam do szafki bluzę, zabierając się za składanie kolejnej. położył na mojej ręce - swoją. spojrzałam na Niego pytającą miną. zbliżył się do mnie, i pocałował. patrzyłam na Niego zdziwiona a zarazem wkurwiona : ' przecież stawiałam na przyjaźń. co Ty robisz?' - powiedziałam. ' no ja też ' - odpowiedział, z wredną miną. ' no właśnie. chcesz wszystko rozjebać?' - wkurzyłam się jeszcze bardziej. ' nie, nie. układaj dalej, ide do kuchni po coś do picia ' - powiedział, wychodząc. składałam dalej ubrania, zastanawiając się dlaczego to zrobił, przecież to mogło wszystko zjebać. i faktycznie - zjebało, cały Nasz dotychczasowy 'dorobek' , jeśli chodzi o przyjaźń i wzajemne zaufanie. / veriolla
|
|
 |
dłonie masz spocone, żar ciało zalewa.
|
|
 |
słodkie dni, dziś nawet słowa mają słodki posmak.
|
|
 |
Przestań , przestań mówić że jesteśmy takie same , my nie jeteśmy nawet do siebie podobne. Ty nie straciłaś tak cholernie bliskiej osoby. Na twoich rękach nie umierał mężczyzna którego kochałaś , który oddał za ciebie życie. Ty nie przeżyłaś takiej tragedii , ty nie usłyszałaś tylu gorzkich słów i również tylu nie wypowiedziałaś.Ty nigdy nie wypiłaś takiej ilości alkoholu , nie wciągnęłaś tylu kresek ,nie zjarałaś tylu blantów.Nie znienawidziłaś tak bardzo boga, nie byłabyś nawet w stanie. I dobrze , cieszę się , bo nikomu nie życzę takich przeżyć ale zrozum ja i ty to dwa odmienne żywioły. A to że obydwie jesteśmy wredne i czasem mamy egoistyczne zagrania nie znaczy zupełnie nic. Bo ja w nic z tobą nie gram , więc odbij mała . / nacpanaaa
|
|
 |
-Jestem bardzo wrażliwy , płakałem nawet gdy moja klasa zdawała maturę. - Dlaczego ? - Bo mnie nie dopuścili. hahahha xd / Lokatorzy
|
|
 |
I ten jego uśmiech , wredny , sarkastyczny czasami wręcz obraźliwy / z jakiejś książki
|
|
 |
nie miałam nic przeciwko temu , że tak bardzo przesiąknięty był arogancją. wkurwiało mnie, gdy na każde pytanie odpowiadał z taką pewnością siebie - ale pasowało mi to. lubiłam gdy woził się chodząc między blokami, i nie przestawał mówić 'cześć' - bo znał chyba każdego. uwielbiałam ten wredy uśmiech, i głowę uniesioną ku górze - czasem zbyt często.nie obrażałam się, gdy dzwonią mówił: ' weź mi nie ryj, pije piwo'. gdy zamiast ' tak, kochanie' , mówił 'noooo' robiąc tą swoją minę. i choć kawał z Niego skurwysyna - ja Go za to uwielbiałam. / veriolla
|
|
 |
Tak dobrze kłamał , tak cholernie dobrze kłamał że w pewnym momencie chciałam mu uwierzyć . Chciałam uwierzyć że mnie kocha , że rzuci dla mnie wszystko , że wróci z Włoch i ze mną zostanie , że będzie tuż obok ,zawsze. Tak dobrze całował , tak cholernie dobrze całował że w pewnym momencie chciałam mu się oddać , tam w przybocznej spelunie chciałam być z nim jednością. I chyba właśnie wtedy poznałam co to jest miłość , ta pierwsza , głupia , ślepa , irracjonalna ale jednak miłość. Ten chłopak miał coś w sobie , miał w sobie zbyt wiele , kurwa / nacpanaaa
|
|
 |
I od kilku miesięcy żyję już całkiem normalnie.Otrząsnęłam się z tej historii. Jak spędzam dni ? Z przyjaciółmi , na ciągłych imprezach , różnego rodzaju wyjściach , domówkach , ostrych melanżach. Popijając drinki na tarasie , odpoczywając w jacuzzi czy pływając w basenie.Bawiąc się , korzystając z życia , z młodości. Jak spędzam noce ? .... nocami rozmyślam. Widzę jego idealne rysy twarzy. Widzę niebieskie oczy wpatrzone we mnie z miłością i pożądaniem.Czuję jego zapach , zapach który doprowadzał mnie do szaleństwa i czasami ... czasami nie mogę , ... nie mogę przypomnieć sobie tego zapachu , jego dotyku. I boje się , cholernie się boję że któregoś dnia nie będę potrafiła odtworzyć żadnego z tych szczegółów / nacpanaaa
|
|
 |
Ból ? Ból tej nocy był czymś naturalnym.Świt ? Świt był całkiem odległy.Następny dzień ? Następnego dnia w ogóle mogłoby nie być.Ale mimo to zegar bił dalej , ziemia obracała się wokół własnej osi.Jakiś mc być może sklejał kolejne szesnastki przy kończącej się paczce szlugów i zimnej whisky.Ktoś łykał proszki nasenne , ktoś inny upijał się do nieprzytomności w jednym z klubów nocnych.Księżyc oświetlał niebo, latarnie oświetlały drogę.I tylko w pewnym miejscu , w pewnym pokoju pewnej dziewczyny panowała ciemność a ona ? Ona czuła jak przygniata ją jakiś niewidzialny ciężar, walczyła z nim jednak była bezsilna.A gdy wyszło słońce tej drobnej blondynki o cudownym uśmiechu i niebieskich oczach już nie było. / nacpanaaa
|
|
|
|