 |
chcę już stąd wyjechać. chcę mieszkać z Tobą pod jednym dachem. gotować Ci pyszne obiady, i dostawać śniadanie do łóżka. móc kłócić się z Tobą codziennie o kołdrę, i krzyczeć na Ciebie, gdy zapomnisz kluczy. chcę czuć , że mam Cię obok przez cały czas, i mieć możliwość pocałowania Cię w czółko i powiedzenia ' Ty głuptasie' 24 godziny na dobę. || kissmyshoes
|
|
 |
Ty mówisz,że ich miłość ' to miłość od pierwszego wejrzenia ',a ja Ci mówię,że ich miłość ' to miłość od pierwszego loda ' tyle. proste . czaisz? / koosmaty
|
|
 |
nie znajdziesz miłości w dużych cyckach bez serca.
|
|
 |
Szykowałam sobie wieczorem ubranie na następny dzień. wyrzucając ciuchy z szafy poczułam znajomy zapach. wzięłam do ręki bluzę, którą miałam na sobie kiedy ostatni raz się widzieliśmy i powąchałam ją. Zaciągałam się zapachem Twoich perfum jak narkomanka i byłam pewna jednego. Nigdy, kurwa, nigdy nie dasz mi o sobie zapomnieć! / fejsbuk
|
|
 |
nie chodziło o powrót, o chodzenie w Jego wielgachnej bluzie, wdychanie do nozdrzy Jego intensywnego zapachu, o czułe pocałunki każdego wieczoru, czy nawet te przesłodzone wiadomości na dobranoc i dzień dobry. zwyczajnie chciałam czasem zamienić z Nim słówko, przekonać się, że sobie radzi i może trochę, troszeczkę, znieczulić tęsknotę, która zatruwała każdą część mojego organizmu. / jedzieszdalej
|
|
 |
wracałam z treningu. z racji iż była ładna pogoda postanowiłam przejść się dłuższą drogą-przez dzielnicę, która jest postrzegana za jedną z gorszych w mieście. szłam słuchając muzyki, gdy nagle z bramy wyszło czterech kolesi. głupie teksty typu 'co taka Niunia tu robi?', itd. ignorowałam ich, próbując przejść obok. nagle jeden z Nich złapał mnie za rękę dodając 'nie tak szybko'. przestraszyłam się. poprosiłam by mnie puścił - na próżno. nie miałam pojęcia co zrobić. wtedy też z bramy wyszedł pewnien koleś, którego znałam ze szkoły. nienawidzieliśmy się od dawna. 'no to mam przesrane'-pomyślałam. spojrzał na mnie swoim cwaniackim wzrokiem, mierząc od stóp do głów. bałam się Go cholernie. popatrzył na kumpli, po czym z uśmiechem dodał 'puśccie Ją'. puścili - a ja odeszłam. od tamtej pory gdy widzi mnie w szkole zawsze miło się uśmiecha i mówi 'cześć', a ja bez strachu przechodzę przez tę ulicę, której zawsze tak bardzo się bałam. || kissmyshoes
|
|
 |
poznaj moich przyjaciół, siedzą przy jednym stole,
chociaż wódka kiepsko dogaduje się z ketanolem,
apap, jest ich ziomem i chociaż to outsider
właśnie on jako pierwszy skacze wszystkim do gardeł.
|
|
 |
Po chuj mi te parówy co pierdolą zagłosuj
|
|
|
|