| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Zwykła obojętność nie boli. Boli obojętność ze strony osób, które obiecywały być na zawsze, a nagle zamykają się przed Tobą i przestaję emitować to ciepło, które kiedyś Cię ogrzewało. Nie są już tym światełkiem, które zawsze pozwala odnaleźć drogę do ich serca./esperer |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | To było miłe, ale nie poskładało mojego serca./esperer |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Kiedyś tak blisko, dzisiaj głupio zapytać "co tam?". /esperer |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Wszystko się skomplikowało od momentu tych namiętnych pocałunków, od chwili gdy rzuciłeś mnie na łóżko i mogłoby się wydawać, że będziemy uprawiać dziki seks, a Ty po prostu przytuliłeś mnie do siebie mocno, cmoknąłeś w czoło i leżeliśmy bez słowa. Wszystko się skomplikowało od momentu, gdy nie jesteś dla mnie już przyjacielem, ale moje serce nadal jakąś częścią biję dla tamtego./esperer |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                                    |   | Myślę, że jakaś część mnie zawsze będzie za Tobą tęsknić, ale nie zawsze będzie kochać./esperer |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Make me an option, and I’ll make you a memory. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I szczerze żałuję, że tak wyszło między nami. Kiedy myślę o tym, zawsze oczy zachodzą Mi łzami. [ Chada ] |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Pewnie łatwiej Ci się żyje beze mnie |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Mijają tygodnie. Jednego dnia jest lepiej, innego gorzej, jakoś się plecie, nie najlepiej, ale jakoś. Tylko niczego nie da się zapomnieć. Po prostu nie da |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Czuję, że upadam psychicznie. Po prostu już nie daję rady. Zadręczam się i za dużo myślę. Chcę by było lepiej. Codziennie staram się wyjść na prostą. Próbuję nie patrzeć mu w oczy, zmienić swoje ścieżki, zniknąć choćby na chwilę, ale nie potrafię. Mam przestać? Zastanawianie się, jak ruszyć tę machinę do przodu w niczym mi nie pomoże? Rozmowa z nim również? To powiedz mi, co zrobić żeby ogarnąć to chore serce. Chyba powinnam przestać istnieć albo zacząć od nowa na innej drodze. Powinnam czerpać z życia jak najwięcej i zostawić wszystko za sobą. Powinnam tak wiele, a nadal jestem tutaj i duszę się pragnieniami. Dlaczego? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nie wiązałam z Nim jakichś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do Jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno bo wiem, że już nigdy nie zobaczę Jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi Go brakuje, tak po prostu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | 'Przychodzi z życiu taki moment, kiedy zaczyna do nas dochodzić,że zależy nam na kimś za bardzo. Stanowczo za bardzo ' |  |  |  |