  |
te swoje sentymenty wsadź sobie w dupę .
|
|
  |
uważałeś , że tak bardzo mnie kochasz , ale następnego dnia powierzyłeś uczucia innej .
|
|
  |
" - i obrzydził mi świat, ten w wersji bez niego. ten bez dwóch kubków kawy, zamiast jednego, ten bez pocałunków w gorącej parze nad nimi. świat, pozbawiony kolorów słońca, które obiecywało nowy, pełen możliwości dzień. bez gwiazd, które niegdyś nazwane naszymi imionami - teraz były jedynie błyszczącymi punkcikami na czarnej mapie nieba. zabrał ze sobą cały sens, jakby po prostu spakował go do reklamówki i biorąc pod pachę, wyszedł. i jego perfumy, które zawsze dopełniały wizerunek łazienkowej półki, zniknęły. szafa opustoszała, zabrakło w niej jego koszul. w końcu, pozbawił mnie nawet wspomnień. wpakował je do walizki, wraz z tym swoim ulubionym kubkiem, wraz z rysunkiem Drogi Mlecznej, wraz z sensem, ubraniami i tymi drogimi perfumami. zabrał wszystko. nawet zdjęcia. i serca też, nie oszczędził."
|
|
 |
wbrew pozorom kłamstwo jest gorsze od morderstwa.
|
|
 |
przetrwamy, bo każdy z nas wkłada w to serce.
|
|
 |
Gdyby przypomniało Ci się, że istnieję, to zadzwoń. Daj znać, że żyjesz, jesteś szczęśliwy, i nie masz powodów do zmartwień.
|
|
  |
nie wiem , może to śmieszne , ale gdy pierwszy raz Cię ujrzałam pomyślałam sobie,że nie mam u Ciebie żadnych szans , że na pewno nic z tego nie będzie .. Pomyliłam się .. Te pierwsze spojrzenia , wstydliwe uśmiechy .. i te słodkie smsy .. i nasza pierwsza randka , pierwszy pocałunek .. nasz wspólny pierwszy raz .. kto by pomyślał , ze ta nasza miłość tak dużo przetrwa i wiem , że skoro wytrzymaliśmy razem tyle lat , to wytrzymamy razem już do końca życia . Dziękuję Misiu .
|
|
 |
Jego ciepłe dłonie krążyły po moich nagich plecach co chwilę ocierając się o moje zapiecie od stanika.Pocałunki w usta,szyję powodowały dreszcze na całym moim ciele,które lgnęło do niego jak pszczoła do miodu.Jednak rozsądek podpowiadał,że powinnam to przerwać.Odpuścić i odejść.Ale dlaczego?Otworzyłam oczy widząc Jego pragnienie i zrozumiałam.Alkohol szumiał mi w głowie-zapomnialam co i z kim robię.Odepchnęłam go i usiadłam na łóżku-Co jest?-spytał biorąc mój podbródek-Nic, po prostu wciąż go kocham-szepnęłam zupełnie trzeźwiejąc.Podniosłam z podłogi bluzkę,buty i wybiegłam.Biegłam ile sił w nogach.Czułam jakbym go zdradziła.Czuję to za każdym razem,gdy spotykam się z innym mimo,że od dwóch lat ma inną..Przystanęłam z braku sił,otarłam łzy i wybuchnęłam histrycznym płaczem.Nie daję rady,nie potrafię zapomnieć.Nie potrafię się odkochać..Nie potrafię go NIE kochać..A świadomość,że to wszystko przeze mnie po woli mnie zabija.. || pozorna
|
|
|
|