|
najpierw tak potem nie i zostajemy sami.
|
|
|
jesteś jak nałóg, jak pierdolony zawał
przychodzisz, zabierasz wszystko, potem zostawiasz.
|
|
|
decyduj co chcesz złapać, bo wybór raz się zdarza.
|
|
|
nie chcesz cierpieć to też przestań ranić.
|
|
|
priorytet to robić swoje i grać o przyszłość, grać rap i pierdolić to co o nas myślą.
|
|
|
nie chodzi o to żeby łapać się za ręce i tańczyć w kółku śpiewając piosenkę, uśmiechać sztucznie jak mordy nadęte.
|
|
|
znowu wszystko się popierdoliło znów się upiłem i zbyt późno wróciłem.
|
|
|
związek tonął wzdłuż linii nurtu podczas ostatniej kłótni
pobili się ostatnimi deskami ratunku.
na samą myśl o tym serce prawie jej pękło,
zostały zdjęcia które na chwile zatrzymały przeszłość.
dalej kręci się ziemia, a gdyby mogła cofnąć czas
lub wiedzieć jak wymazać przykre wspomnienia.
|
|
|
przez niego pokochała zachody słońca.
|
|
|
pierdolnij złoty strzał popijając go wódką
chcesz, może tak będzie prościej
zamiast budzić się co dzień gdzieś na innym detoksie
|
|
|
za późno żeby wracać, za wcześnie aby odejść.
|
|
|
|