|
Kilka razy w roku mam taki dzień, że chciałbym by wszystkim wokół na łeb pospadały gwiazdy. Traktuj mnie poważnie, bo jestem niepoważny.
|
|
|
Jesteś obok, ale odchodzisz jutro.
Archanioł konający, porażkę studzi wódką.
|
|
|
Masz karabin - proszę odpal.
Boję się tylko Boga, bo trzyma ze mną kontakt.
|
|
|
Banalni ludzie przystosowują się do świata, a Ci niepokorni przystosowują świat do siebie.
|
|
|
Bo niebo nad Nami patrzyło na grzechy.
I wszystko było w odcieniach czerwieni-czułem przesyt.
|
|
|
Patrzę w zdjęcia, prawie płaczę za niewierność jej.
|
|
|
Mówi rozsądek, serce pcha mnie w taniec.
Za rękę z emocjami, ulicami na pamięć.
|
|
|
Choć uczucia znikły, przebiły jak igły się przez nas.
Co by było gdybym nigdy jej nie znał?
|
|
|
Zbyt ona piękna, zbyt mądra zarazem. Zbyt mądrze piękna stąd istnym jest głazem.
|
|
|
Znajdź mnie, uwolnij mnie od tego zżerającego zwątpienia, daremnej rozpaczy, horroru snu.
|
|
|
Światło dnia przed niczym nie może Cię ochronić. Złe rzeczy dzieją się na okrągło, nie czekają, aż zjesz kolację.
|
|
|
|