|
było wiele wahających się decyzji w moim życiu, których nie byłam w stanie podjąć. były osoby, które toksycznie niszczyły ten mój mały kawałek świata, do którego często też nie mogłam znaleźć klucza. zapodział się gdzieś na dnie nieposkromionych wspomnień, które wracały do mnie z coraz to większą siłą, przewracając mnie tym samym na dupę z ostrym lądowaniem, po którym było wiele dłoni pomocnych, szkoda że nie wszyscy robili to bezinteresownie. czy liczę na farta? nie, liczę na lepszą przyszłość, do której próbuję zbliżyć się na spontanie, bez planów, bo przeważnie zawsze po dłuższych rozważaniach cofam się w tył, z podejściem braku sił.
|