|
kolejny frajer łamiący damskie serca. kolejna łza wylana na ramię przyjaciela. kolejna niepotrzebna chwila z pamięci wymazana. //cukierkowataa
|
|
|
nie nazywaj moich marzeń szaleństwem, bo one są przetrwaniem ma każdy następny, zwykły dzień. //cukierkowataa
|
|
|
idziesz tym swoim zdecydowanym, niepowtarzalnym krokiem. każdy przesuwa ci się z drogi ale nie ja. ja wole stanąć twarzą w twarz i wykrzyczeć "spierdalaj" w twoje zielone oczy. //cukierkowataa
|
|
|
a może w tym wszystkim chodzi o to że kiedy przestaniesz kochać to on przychodzi i mówi że mu zależy. //cukierkowataa
|
|
|
tamte dni były dobre. nie były szczęśliwe, ale dawały odrobinę nadziei. //cukierkowataa
|
|
|
lubię grzeszyć wtedy wiem, że żyję. //cukierkowataa
|
|
|
nie mam pretensji, nie czuję nienawiści ale wychodząc zabierz uczucia i zamknij drzwi. //cukierkowataa
|
|
|
puszczam życie z dymem, ostatnim pociągnięciem. //cukierkowataa
|
|
|
czas nie jest najlepszym lekarstwem na złamane serce, idealnym środkiem jest garstka przyjaciół, nie zostawiających cię w potrzebie. //cukierkowataa
|
|
|
- przyjdziesz jeszcze zobaczysz ! - wykrzyczała w jego stronę pośród tłumu ludzi. - będziesz skamlał jak pies, będziesz błagał o przebaczenie. ! taki skurwysyn jak ty zawsze powraca, ranić niewinne uczucia bezbronnej dziewczyny. //cukierkowataa
|
|
|
przyjechałam w to miejsce, kupiłam gorącą czekoladę i usiadłam na ławce. wspomnienia oblały moją twarz. czuła ten dotyk, ten stukot bicia serca. przypomniały mi się piwne oczy. oczy skurwysyna którego kiedyś przed laty tak bardzo kochałam. //cukierkowataa
|
|
|
czas zapierdala, przewracając szczęście dokładnie poukładane na mojej krętej drodze. //cukierkowataa
|
|
|
|