 |
"Płacz to towarzyski nietakt, gorszy niż przeklinanie. Właściwie większość ludzi lepiej się czuje w towarzystwie kogoś, kto przeklina, niż kogoś, kto płacze"
Regina Brett - Bóg nigdy nie mruga
|
|
 |
"Zawsze istnieje możliwość pomyłki co do ludzi, których kochamy. To najgorszy błąd, jaki można popełnić".
Jonathan Carroll - Dziecko na niebie
|
|
 |
"Jeśli weźmiesz w podróż książkę (...) wydarzy się coś dziwnego: książka zacznie gromadzić twoje wspomnienia. Potem wystarczy ją otworzyć i znów znajdziesz się tam, gdzie ją wtedy czytałaś. Ledwie przeczytasz pierwsze słowa, wrócą do ciebie obrazy, zapachy, smak lodów, które wówczas jadłaś... Wierz mi książka jest jak muchołapka. Wspomnienia najlepiej trzymają się kart pokrytych drukiem".
Cornelia Funke – Atramentowe serce
|
|
 |
On nie jest doskonały. Ty też nie jesteś, żadne z Was nigdy nie będzie idealne. Ale jeśli uda Mu się rozśmieszyć Cię co najmniej raz, powoduje, że musisz zastanowić się dwa razy. Jeśli przyznaje się do ludzkich błędów, trzymaj się Go i daj mu z Siebie tyle ile tylko można. Nie zacznie deklamować poezji. Nie będzie myślał o Tobie w każdej chwili. Ale on da Ci część Siebie, którą wie że możesz złamać. Nie rań Go, nie staraj się zmienić i nie spodziewaj się więcej niż może Ci dać. Nie analizuj! Uśmiechaj się, gdy on czyni Cię szczęśliwą. Krzycz, gdy Cię wkurza i tęsknij za nim gdy Go przy Tobie nie ma. Kochaj mocno jeśli może zaistnieć miłość, ponieważ doskonali faceci nie istnieją. Ale zawsze istnieje facet, który jest dla Ciebie idealny...
|
|
 |
To, co kiedyś było nierealne, dziś trzymam w dłoni.
|
|
 |
Są takie noce, które zmieniają wszystko. Dają Ci nadzieję, aby potem złamać serce.
|
|
 |
Nie ma słów, które zniszczą Cię we mnie.
|
|
 |
jesteś z nią szczęśliwy ? nie jestem. więc dlaczego jej nie zostawisz? bo nie mogę mieć Ciebie...
|
|
 |
ludzie od siebie odchodzą. odejdź od niej, bądźmy w końcu szczęśliwi
|
|
 |
" -a co powiesz jutro? - zapytałam patrząc mu w oczy - jutro?- zamyślił się na chwilę i dodał - jutro powiem, że Cię kocham. po czym uśmiechnął się do mnie, złożył na moich ustach namiętny pocałunek, chwycił moją dłoń i prowadził mnie do miejsca, w którym nareszcie poczułam się szczęśliwa"
|
|
 |
Wydaje mi się, że powinnam zapomnieć. Zakopać gdzieś głęboko wszystko to co się wydarzyło. Wymazać z pamięci tych kilka wspólnych nocy i tą jedną, ostatnią, szczególną. Powinnam odpuścić, bo przecież on nigdy mnie nie pokocha. Kocha ją. Nie wiem co w niej jest, ale kocha ją. Tylko dlaczego to mnie tydzień temu ułożył wygodnie obok siebie w łóżku? Dlaczego powiedział, że jej już nie ma? Że chce tylko mnie i że tylko mnie od zawsze kocha? A następnego dnia zadał mi tak wielki ból, że nie potrafie go z niczym porównać. Pojechał właśnie do niej. A ja ? Kim ja byłam tej nocy? Kim do cholery ja dla niego jestem? Nikim. Mnie już dla niego nie ma. Nie potrafie być "tą drugą". Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że choć przez moment nią będę. A jednak. Stało się. To była najlepsza noc mojego życia, bo naprawdę Go kocham. Ale dzisiaj chyba już czas powiedzieć sobie szczerze "to koniec, już nigdy mnie nie skrzywdzi, nigdy więcej nie dam się zranić, zasługuję na to by codziennie budzić się szczęśliwą"
|
|
|
|