|
możesz mieć pewność, zatańczę na twoim grobie.
|
|
|
jest tam samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć i może trochę pusto i znów jest rano, i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
|
mam swoje wartości i to jest mój syndrom. mógłbym do was wpaść, ale jak wszyscy wyjdą.
|
|
|
każdy ma jakieś zainteresowanie, niezbyt normalną zajawkę, która jest jego celem w życiu. i dzięki niej czuje, że żyje. często zastanawiałam się, co jest moją zajawką, długo nie mogłam tego określić, ale teraz już wiem : kolekcjonuje chwile. | rap_jest_jeden
|
|
|
potrzebował jej bliskości, jej słów i wzroku. bez tego wszystkiego celą stawał się jego pokój.
|
|
|
chciałbym móc wejść do twoich myśli, potem wyjść i spytać co naprawdę myślisz.
|
|
|
niewielu szczerych spotkasz na tej samej ścieżce polegać na sobie od zawsze było najbezpieczniej.
|
|
|
słucham rapu i dobrze mi z tym, on jest moją codziennością, każdego dnia wypełnia każdą sekundę mojego wolnego czasu, gdy bit rozbrzmiewa w moich uszach - czuję, że żyję, czuję się wolna. "to te realia chłopaku, weź się nie przeraź." | rap_jest_jeden
|
|
|
za każdym razem mówisz, że już nigdy więcej się nie zakochasz, ale czujesz głód miłości, to jak głód, którym określa się potrzebę posiadania narkotyków dla ćpuna. wciąż wracasz po więcej, pomimo, że wiesz, że to złe, że robisz błąd. popadasz w nałóg. | rap_jest_jeden
|
|
|
znów to samo, dzień po dniu. dźwięk budzika rozbrzmiewa po całym domu, poduszka mokra od łez nieprzespanej nocy. brak sił na kolejny pieprzony dzień, na uśmiechy i uściski szczęśliwych ludzi. i przeszywające umysł pytania "dlaczego właśnie mnie to spotkało?". jak zawsze, wspomnienia wracają, norma. | rap_jest_jeden
|
|
|
widzę, że świat już prawie runął, i co? i mam kurde dobry humor.
|
|
|
siema kolego. nie pozbędziesz się wspomnień, zakręciłam Twoim światem lepiej niż ktokolwiek .
|
|
|
|