 |
Chodź, będziemy oswajać swoją samotność, ty i ja - oddaleni od siebie o setki niepocałunków i niedotyków. Na razie jest nieufna i w nas nie wierzy. Ale poza nami nie ma przecież nikogo.
|
|
 |
ani słowa, bo rani twoja mowa jak szkło, ani słowa, reanimować serc nie warto, zbędne słowa wypowiedzieliśmy już dawno, a to, co warto było powiedzieć nigdy z naszych ust nie padło
|
|
 |
kosmetyki to powinnaś kupować w Castoramie , mała.
|
|
 |
Musisz być czujny. Wiedzieć jakich pytań nie zadawać. Kiedy milczeć. Dotykać. Kiedy być. A kiedy zniknąć. Chcę być przy Tobie pewna, że będziesz dokładnie wtedy i w takim stopniu żebym Cię czuła. A jednocześnie za Tobą tęskniła. I nigdy się nie odwracaj do mnie w łóżku plecami.
|
|
 |
Chcę tu być z tobą. Nie staraj się zaimponować mi albo mnie oszołomić. To już zrobiłaś.
|
|
 |
Naucz mnie, jak żyć tam, gdzie Ciebie nie ma. Naucz mnie jak zapamiętywać każdą Twoją czułość, by pączkowała wtedy, gdy jesteś daleko. Naucz mnie, jak nie budzić się z krzykiem, gdy jesteś nie dla mnie.
|
|
 |
jesteś: każdym uśmiechem, każdą łzą, każdym dniem, każdą nocą, każdym spojrzeniem, każdym oddechem, każdym westchnieniem, każdym mrugnięciem powiek, każdym krokiem, każdą emocją, każdym słowem, każdym bólem, każdą myślą. całym światem jesteś.
|
|
 |
Usiądziemy naprzeciw siebie
bez zawiści i małych piekących udręczeń
bez gestów kurczowo zaciśniętych, powiemy sobie wszystko.
|
|
 |
Szli po dudniącym moście kroków
jak po krawędzi z kruchego szkla,
pod zamyślonym grobem obłoków,
po liściach jak po krwawych łzach.
|
|
 |
Jesteś o tyle spojrzeń ode mnie.
Jest mi o tyle twych spojrzeń samotniej.
Ciemniej opada każdy wieczór bez słów,
trudniej słowa rzucone, kwiaty na drodze podnieść.
|
|
 |
Chce mieć Cie przy sobie, mieć mnóstwo wspólnych wspomnień..
|
|
|
|