 |
|
Robiłam wszystko dla Ciebie szkoda,że tego nie widziałes.Zresztą nie potrzebujesz niczego do szczęścia prócz dekoltu i spalonej skóry na solarium.
|
|
|
|
Siedzisz przy mnie gdy jestem chora trzymając moją gorącą herbate i głaszcząc mnie po czole , zapinasz pod samą szyję gdy wychodzimy na spacer , ściskasz mocniej ręke gdy przechodzimy na ślzgiej jezdni , przytulasz gdy coś nie idzie po mojej mysli , całujesz w czoło gdy żegnasz się ze mną.Opiekujesz się mną i wiem , że nigdy nie dasz mnie skrzywdzić , nikomu.
|
|
|
|
Zostawiłeś mnie przed samymi świętami , miałam masę problemów w szkole , z rodzicami a Ty po prostu mnie zostawiłeś. Nie masz pojęcia ile czasu zajęło mi wracanie do siebie , ile nocy myślałam , płakałam. Ty po prostu nawet się tym nie przejąłeś. Kolejna do kolekcji. Nie masz o niczym pojęcia , potrafisz robić tylko maślane oczy i się głupio uśmiechać , jak mogłam na to polecieć , jak mogłam uwierzyć Ci w te brednie o miłości. Tygodniami się nad tym zastanawiałam i w końcu znam odpowiedz-jesteś zerem , lezącym zerem. Jak można być z kimś tyle czasu a potem uśmiechać się , chodzić na imprezy , ćwierkać do innych dziewczyn. Jak inaczej mam Cię nazwać jak nie zero? Nie masz w głowie nic , nawet zwykłego uczucia , empatii. Patrzysz na mnie jak idę i się uśmiechasz jak głupie małe dziecko .Wyleczyłam się z tej chorej miłości i serdecznie Cię nienawidzę i mam nadzieje ze widzisz to w moich oczach gdy
uporczywie w nie patrzysz mijając mnie.
|
|
|
|
Potrafisz to czego nie potrafi nikt , namówić mnie do rozmowy , płaczu , żalu , potrafisz milczeć gdy zalewam się łzami.Wiesz kiedy masz coś powiedzieć , kiedy masz milczeć , kiedy masz mnie rozśmieszyć.Żaden paker , kupa mięsni i pieniądze nie są potrzebne.Wystarczy , że jesteś i naprawdę potrafisz być.
|
|
|
|
Nie wiesz jak to jest płakać , czuć ten ucisk w gardle bo Ty bawisz się każdym i nigdy Cię to nie boli.
|
|
|
|
Nad głową mieć słońce lub pełno gwiazd, by zrozumieć, że życie ma smak
|
|
|
|
orka sie uwolni, lessie wróci, nemo sie odnajdzie, a Ty mnie pokochasz.
|
|
|
|
bądź tu mądry i narysuj tęcze ołówkiem.
|
|
|
|
znów usłyszeć od Ciebie te dwa słowa. tak, to by sprawiło, że życie znów byłoby piękne.
|
|
|
|
byliśmy jeszcze w liceum, kiedy pierwszy raz Cię poznałam. nawet wtedy byłeś najładniejszym chłopakiem, jakiego kiedykolwiek poznałam. i rzeźbiliśmy swoje imiona na wszystkim, co znaleźliśmy, jak zawsze robią dzieciaki. i chociaż tamten czas minął, wciąż zaskakuje mnie szarpanie w moich piersiach, kiedy wiem, że nadchodzisz. i jeśli to uczucie dowodzi czemuś, to nie wszystko i może zmienić się z czasem. wciąż jesteś mój.
|
|
|
|
i kolejny raz utknęłam pośród niewypowiedzianych słów, decyzja paliła mnie aż w końcu zniszczyła. moja słabość wygrała.
|
|
|
|
a wczoraj leżąc już w łóżku chciałam, żebyś był. żebyś był tak, jak jest poduszka.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
