 |
A miał być bal, miały być kwiaty, Zwiewne sukienki, lekkie trzewiki i walce sprzed laty. Miał być też chłopak, nic nie mów babci
Miała być miłość, spacery nad rzeką,
Czułe wyznania i zapewnienia, że on tu poczeka.
|
|
 |
Jest jeszcze wiele historii do opowiedzenia, ran do wyleczenia oraz toastów, które należy wznieść
|
|
 |
A może płakała, ponieważ zawaliło się jej życie? Pierwszy lub kolejny raz? Pewnie tak, ponieważ tak się płacze, gdy kogoś się bardzo kocha albo kocha, a kochać nie powinno. Z bezsilności się wtedy płacze. Bardziej niż ze smutku lub bólu.
|
|
 |
Życie nauczyło mnie nie tracić nadziei, ale też się do niej zbytnio nie przywiązywać. Jest okrutna i próżna, wolna od skrupułów
|
|
 |
Tylko ludzie wiedzieli, czym jest piekło, byli znawcami w tej dziedzinie.
|
|
 |
|
Zapamiętaj jedno: nie proś, nie błagaj, nie skoml o miłość. Nadejdzie dzień, kiedy i bez tego zostaniesz pokochana. Uwierz. / aniusssia
|
|
 |
(...) Niósł piekło w sobie, tak jak my wszyscy - mały bagaż na plecach, którego przeważnie nie zauważamy, albo ogromną górę cierpienia, która przytłacza swoim ciężarem.
|
|
 |
Nazwałeś ją Kotkiem? I pozwoliła ci? Trzy dni spędziłem w śpiączce, kiedy tak do
niej powiedziałem! A moje jaja nigdy nie doszły do siebie po tym, jak kopniakiem
wbiła mi je w kręgosłup!
|
|
 |
Tajemnice zawsze wcześniej czy później ugryzą w dupę.
|
|
 |
[1] Zapomniałam jak to jest wyjść wieczorem na papierosa z tą wyjątkową osobą i zaciągać się tym samym zatrutym powietrzem. Zapomniałam jak to jest kłócić się o ostatniego papierosa, którego i tak ostatecznie oddałabym mojej drugiej połówce, po dłuższym droczeniu się. Zapomniałam jak to jest wieczorem poleżeć obok kogoś, kto mógłby poruszyć moje martwe serce. Zapomniałam jak to jest czuć nieustanną obecność tej jedynej istotki, która stałaby się cały moim światem. Zapomniałam jak to jest pisać dla kogoś wiersze i grać na gitarze by dostrzec na Twarzy najpiękniejszy uśmiech na całej kuli ziemskiej.
|
|
 |
[2] Zapomniałam. Zapomniałam jak to jest kochać tak mocno, że aż serce miażdżyło by każdy mój organ wewnętrzny. Zapomniałam jak to jest przechadzać się leśną ścieżką, trzymając kogoś za rękę i wiedząc, że już nigdy nie zboczy z trasy beze mnie. Zapomniałam, jak to jest mieć świadomość, że ktoś widzi we mnie człowieka a nie tylko sarkastyczną bestię, na dodatek bezduszną. Zapomniałam jak to jest być spontaniczną. Zapomniałam jak to jest być szaloną u boku najbliższych. Zapomniałam jak to jest, gdy ktoś mnie kocha i jest w stanie żyć tylko i wyłącznie dla mnie, stanowiąc tlen. Zapomniałam. Zapomniałam tak wiele.
|
|
|
|