|
Pierdolę to i nie mogę na to patrzeć, zamiast kochać mnie za kłamstwo nienawidź mnie za prawdę.
|
|
|
Jeszcze będzie czas, zobaczysz odwróci się karta, każdy dobry człowiek w życiu w końcu musi mieć farta.
|
|
|
Podejdź tu, jeden buch, trzymaj to, złap do płuc, czujesz luz...
|
|
|
Może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz, wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić..
|
|
|
Pokaz mi miejsce w ktorym nie ma samotnosci, moze wtedy uwierze w te historie o milosci.
|
|
|
powiedz że to ją i z nią
że nie zmarnujesz żadnej z chwil
|
|
|
BÓL tak idealny,perfekcyjnie wypełnia mnie całą , od środka.
|
|
|
Smutno tu i obco, drzewa inne rosną i ciszy nikt nie zna tu. Nie myśl, że się skarżę, żal mi tylko marzeń.
|
|
|
Wykluła się ze smutku i nagle, z niczego, zawładnęła moim życiem. Skręciła mi sobą kark. Myśl, że nagle by zabrakło. Że to wszystko by się dla mnie skończyło. Nie byłoby kogoś. Że nagle wszystkie napięcia związane z nimi zniknęłyby, zupełnie jak moje kolory. Że zabraknie mojej mamy i mojego taty, i już nikt nie będzie się starał mnie kochać. Że zabraknie mojego pseudo-rudzielca i już nikt nigdy nie będzie ze mną śpiewał. Nawet tego pierdolonego idioty-bo kto mógłby mnie wkurwiać. Boję się tego chyba nawet bardziej niż samolotów. Tak, definitywnie. Kurewsko się tego boję. Tęsknoty za kawałkiem mojego serca pochowanym trzy metry pod ziemią, sztywnym i martwym. Chłód płyty wyczuwam opuszkami w powietrzu, zapach chryzantem i palących się zniczy męczy mój nos i nie daje się zapomnieć. Ja wypłakująca oczy wpatrzone w twarz na nagrobku.
A następnego dnia chyba biegnąca za tymi, którzy odeszli, bo już kompletnie nic dla mnie by nie zostało.
|
|
|
Zapadam w wieczny sen , może kiedyś sie odezwe.
|
|
|
“ Nie znam nikogo, nie wiem nic”
|
|
|
kiedyś widziałam anioła. był dobry i pomagał mi żyć.
|
|
|
|