 |
Jesteś wariatką..- uśmiechnęła się a oczy jej błyszczały
- Ale przyznaj najfajniejszą wariatką jaką kiedykolwiek spotkałaś i najlepsza jaką mogłabyś mieć ?-
zdziwiła się że naprawdę to powiedziała , była zakłopotana .
Ona uśmiechnęła się jeszcze szerzej , podeszła bliżej :
- Tak , ale zapomniałaś dodać najpiękniejszą i najzabawniejszą wariatką jaką mogłabym mieć - pocałowała ją najpierw delikatnie , a potem coraz to gwałtowniej i namiętniej ...
|
|
 |
Najgorszy jest ten płacz
Gdy uśmiech na twarzy
A i łez nie widać
|
|
 |
Co dnia poszukujemy drugiego skrzydła, by latać jako jedność.
|
|
 |
Skoro życie jest takie ciężkie, dlaczego dokładamy sobie kłopotu? Skąd bierze się potrzeba autodestrukcji? Może lubimy ból? Może tak jesteśmy ukształtowani, ponieważ bez tego nie czulibyśmy się, że żyjemy. Jak to szło? Po co walę się młotkiem w głowę? Bo jest tak przyjemnie kiedy przestanę.
|
|
 |
codziennie udowadniasz mi, że nie muszę umierać żeby przekonać się co to jest piekło.
|
|
 |
planujesz swój najważniejszy dzień w życiu odkąd zaczęłaś raczkować, a on i tak kiedy klęknie przed Tobą z prośbą, żebyś za niego wyszła w rękach trzymać będzie jedynie jogurt, tłumacząc że jubiler był już zamknięty.
|
|
 |
cały czas dmuchasz na moją jedyną odpaloną zapałkę, łudząc się że nie zgaśnie.
|
|
 |
życie jest jednym wielkim paradoksem. mając 5 lat bawisz się barbie i kenem, myśląc sobie, że sama chciałabyś takowego posiadać w wymiarach rzeczywistych. mając 10 planujesz swój ślub, głaszcząc starą suknię ślubnej swojej matki skrupulatnie zapakowaną w folię, od lat wiszącą w szafie. od 14 roku życia marzysz o księciu na białym koniu, który z wiatrem we włosach przygalopuje po Ciebie zabierając Cię z jakże podłego wtedy dla Ciebie świata. kiedy przybędzie Ci jeszcze kilku lat, a Ty zdążysz się przekonać co to facet, zaczynasz się z dnia na dzień coraz bardziej intensywnie modlić o to, żeby bóg w końcu wyrwał Ci serce.
|
|
 |
Nie zliczysz ile razy mówiłeś, że jest ok, a rozwalało Cię od środka. Nie zliczysz ile razy się uśmiechałaś, chociaż chciało Ci się płakać. Nie zliczysz ile razy oszukiwałaś samą siebie, że On Cię kocha. Nie zliczysz ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało Ci na drodze. Pewnych rzeczy, aż nie da się policzyć, bo popełniamy te błędy zbyt często.
|
|
 |
Obudziłam się o 3 nad ranem. Przytuliłam mocno powietrze i rozpłakałam się bez powodu.
|
|
 |
To co robimy nie można nazwać szaleństwem. To totalne wariactwo i czysty popier**lizm.
|
|
 |
Marzenia się spełniają, tylko czasami trzeba je kopnąć w dupę i mówić: - Pomogę wam się spełnić ale to już OSTATNI RAZ.
|
|
|
|