 |
Jestem jak diabeł, co pragnie tej duszy tylko dla siebie. Jestem jak Bóg, co miłością czystą kocha ją i pragnie jej dobra. Jestem jak człowiek, co ciała rozkoszy chce. Jak słońce i księżyc, które rozdzielone na wieki spotkać się mogą czasami, lecz nigdy zbliżyć za bardzo. Jestem jak wiatr, który chłodem swym smaga. Oto nadchodzę ja, pan wszelkich uczuć, wyprany z nich przed wiekami. Wasza wysokość miłości swej. I rozkazuję i każę, nie proszę już o nic. Zdobywam, odbieram i śmieję się z ludzi. Ohydna ma forma, okropne me czyny. Czym jestem?
|
|
 |
O ile przyjemniej jest gubić się z Tobą, niż odnajdywać z innym
|
|
 |
Wspominam. Robię to ponieważ miałem sen. Była tam ona. Wyglądała inaczej, ale i tak samo jak wtedy. Przywołuję obrazy z przeszłości. Moja pierwsza miłość, którą utraciłem. Pamiętam nienawiść do Boga, wszystkich ludzi, ale przede wszystkim do siebie. Tak bardzo się bałem, bolało gorzej niż cokolwiek innego. Ale była tam, stało przede mną i uśmiechała się do mnie. Wiedziałem, że to sen, ale i tak poczułem to ukłucie w sercu. Przypływ tego bólu, który czułem, kiedy nie było już jej. Nie było już nas. Powiedziała mi, że jest ze mnie dumna, bo nareszcie żyję dla siebie. Nie dla bliskich, przyjaciół czy miłości. Powiedziała, że zawsze będzie mnie kochać i żałuje, że musiała odejść. Że to nie była moja wina. Zniknęła a ja obudziłem się i zacząłem wspominać swoje życie. Przeżyłem wspaniałe chwile. Moje życie jest pełne niesamowitych momentów. Teraz to widzę. Życie sprawiło, że upadłem. Wiele razy. Ale tylko po to abym zrozumiał, jak bardzo kocham żyć. Nie wiem, co będzie jutro, ale jest dziś.
|
|
 |
Czasami miłość to za mało, nie ważne jak wielka jest ta miłość.
|
|
 |
Mogę się założyć, że przy nikim innym nie czułaś się tak jak czułaś się przy mnie, prawda?
|
|
 |
Antidotum na niepokój to temperatura ciała
Twojego ciała
|
|
 |
Możemy być i tu, i tam
Byle blisko siebie
|
|
 |
Cenię sobie nasz porządek, coś z niczego nasze
Gdy inni łakną ładu, nas stabilizuje chaos
|
|
 |
"Opiekuńczość mężczyzny wyzwala we mnie wielkie wzruszenie, które bardzo łatwo zamienia się w zauroczenie. Nie daj Boże odda mi on swój sweter, czapkę na uszy naciągnie, dłonie w dłoni ogrzeje. Nie daj Boże się zatroska, czy aby jadłam śniadanie, albo się bólem głowy zatrwoży. O, wtedy przepadłam!"
|
|
 |
"- Wie pani, miłość zdarza się tak rzadko… Trzeba chwytać ją obiema rękami i nie puszczać… I pilnie jej strzec…"
|
|
 |
"Mieć siebie, resztę spalić"
|
|
|
|