 |
Nie mam czasu się z kimś zadawać i udawać, że mi nastrój poprawia..
|
|
 |
Stop
Za dużo tutaj brudnych rąk jest
|
|
 |
Publika jak pelikan łyka starą bajkę
Ktoś nawija o prawdzie, nie znaczy że mówi prawdę
|
|
 |
Zamilcz i zajrzyj w głąb własnego sumienia
Lubisz plotkować?
A to łatwo przedawkować
|
|
 |
I nie dam wam odebrać tego, co ma dla mnie wartość
|
|
 |
...i nagle on przychodzi chwyta ją za rękę
"nie chce już rozłąki bo mi serce pęknie"
refleksja na szczęście przyszła na czas
szanuj taką miłość jeśli ją masz...
|
|
 |
Pewnie zaraz spytasz, czy jest jeszcze jakaś szansa
Patrzę w Twoje spojrzenie, i wiem co jest szczere
Widzę tam nieporozumienie, nić która w Tobie pękła
Powiem Ci tak, chcę wyrzucić Cię z mojego serca
Dlaczego ? Zabawię się w proroka, jak Ty czasami
Że nic nie wyjdzie, że nie będzie drugiej szansy
Szczerze Ci powiem, że mam dość motywowania
Do działania, bo coś chcesz, ale nie działasz
|
|
 |
Może Ci się przypomnę, o ile nie będzie za późno
Bo kiedyś moje serce może być zamknięte furtką
Nie jest tak, że możesz mieć mnie na jakiś czas
Na jakiś czas porzucić, po czasie znowu mnie brać
Jak zabawkę, sorry, ale nie myśl nad nami
Czy przyjaźń, czy miłość ? Bo to bardzo rani
|
|
 |
Radość i złość tak na prawdę nie istnieje ,
Jest tylko miłość poczuj ją, uwierz w jej istnienie,
Poszybuj tam bez strachu leć śmiało ,
Bo jesteś czymś więcej niż fizyczne ciało,
|
|
 |
Liczy się sekunda wdech, wydech, promyk słońca,
Jest tylko zmiana nie ma początku nie ma końca,
|
|
 |
To co tworzy mnie całego szczerość nadzieja i wiara,
Krystaliczna nienawiść z tą miłością pomieszana,
Życie zadaje ciosy po których padam na kolana,
Wstaję idę uczę się na własnych ranach,
|
|
 |
Nie potrzebuje dużo, odrobinę szczęścia daj mi
|
|
|
|