|
`-Zamiast spać myślisz o tym dupku, który siedzi Ci w głowie i nie ma zamiaru z niej wyjść nawet na głupi spacer. Analizujesz wszystko sekunda po sekundzie. Myślisz co by było gdybyś postąpiła inaczej, gdybyś zmieniła chodź jedno słowo, jeden gest. Całą noc poświęcasz jemu. Prawda ?..
|
|
|
`-Ponad 4000 , Dziękuję .♥ :)
|
|
|
`-Siedziałam na Matematyce , nie rozumiejąc ani słowa z tego , co mówiła nauczycielka .Wyjrzałam przez okno i ujrzałam Ciebie piszącego sms'a .Gdy schowałeś komórkę do kieszeni ,poczułam wibrację i z uśmiechem sięgnęłam po telefon .. Przyszła do mnie .... reklama od operatora sieci ..
|
|
|
`-Moje największe marzenie : Zresetować wszystkie wspomnienia i zacząć życie od nowa . - Tak kolejne marzenie nie do spełnienia . :c
|
|
|
`-Siedziała na podłodze na środku pokoju. Wokół niej leżały podarte fotografie. z jej oczu płynęły łzy. Nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął on - powód jej płaczu. Spojrzała na niego. jego oczy wbiły się w punkt lekko nad jej głową. - Dlaczego? - Wyszeptała - dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mnie zdradziłeś? - jej szept przerodził się w krzyk - nienawidzę cię , nienawidzę! - Zalana łzami, prawie nie mogła oddychać. - Kochanie, naprawdę nie mogę z tobą być. - Odrzekł z ironicznym uśmiechem. Zbliżył się do niej i ją pocałował. - Spadaj ! Nie chce cię widzieć - krzyknęła. On zaczął się śmiać i zostawiając jej żyletki na biurku, powiedział - tylko nie zrób sobie krzywdy, kochanie. - i wyszedł..
|
|
|
`-Nigdy nie pomyślałabym, że tak szybko się od Ciebie uzależnię. Tak cholernie tęsknię za czymś, czego nawet nigdy nie miałam.. ;x
|
|
|
`-Ale serce nie było komputerem, nie miało klawiatury, nie dało się wcisnąć delete, wpisać nowej treści w mgnieniu oka i zrobić defragmentacji dysku..
|
|
|
`-Jestem na etapie chcenia wszystkiego czego mieć nie mogę. Irytujące..
|
|
|
`-Gdy tylko nazbieram na prawnika,pozwę Disneya za to ,że pozwolił mi uwierzyc, że kiedyś trafie na księcia z bajki..♥
|
|
|
`-ONA - bardzo chora ON - zapracowany Godz.17 Ona: Chodź, przytul sie do mnie na chwilę... On: Zaraz. (I zapomniał.) Godz.18 Ona: Chodź na moment. On: Po co.? Ona: Przytulimy się. On: Dobra, ale za chwile, bo muszę tu skończyć... (Nie przyszedł.) Godz. 19 Ona: Kochanie, przytulimy się.?! On: (Z drugiego pokoju) Jasne! za moment. (Znowu nie dotarł.) Godz. 20 Ona: I co z tym przytuleniem.? On: Za parę minut. Tylko wezmę prysznic. (przyszedł wreszcie, usiadł koło niej, przytulił się na kilka sekund.) On: Już.? Ona: Co już.? On: No, czy już wystarczy.? Ona: Taak krótko.? On: Przecież się przytuliłem. Ona: Ale za krótko. On: Nie mówiłaś, że miało byc dłużej. Ona: Ja tylko chciałam na koniec mieć troche czułości i ciepła. On: Jak to.? Ona: Żegnaj. Na zawsze bede Cie kochać. [I odeszła.. tam daleko.. na drugą stronę] A on.? On żałował że tak mało okazywał jej uczucia chociaż bardzo ją kochał. I że ten ostatni czas bliskości trwał tylko kilka sekund..
|
|
|
|