 |
Siedząc w pustym pokoju
Próbując zapomnieć o przeszłości
To nigdy nie miało trwać
Chciałbym, żeby to nie było tak
|
|
 |
Wiem jak wiele kosztuje pójście dalej
Wiem jak to jest kłamać
Wszystko co pragnę zrobić
To wymiana tego życia na coś nowego
Opartego na tym czego nie mam
|
|
 |
Lecąc z prędkością światła
Myśli wirowały w mojej głowie
Tak wiele rzeczy nie zostało powiedzianych
Trudno jest pozwolić ci odejść
|
|
 |
Czekając na nadejście końca
Pragnę mieć siłę by to znieść
To nie jest to co planowałem
Wymknęło się spod kontroli
|
|
 |
Dopóki tego nie zabijemy
Zapomnimy
Pozwolimy temu wszystkiemu zniknąć
|
|
 |
Mówimy: Tak!
Z pięściami wznoszącymi się w powietrze
Jakbyśmy trzymali się czegoś, co jest niewidzialne
Ponieważ żyjemy na łasce bólu i strachu
|
|
 |
wiesz jakie to głupie uczucie kiedy wpatruję się kilka godzin w puste okienko i czekam na wiadomość od Ciebie, a ten cholerny ołówek nawet się nie porusza?
|
|
 |
i z nadzieją patrzę na telefon, czy przypadkiem ci nie odbiło i nie przypomniałeś sobie o moim istnieniu : /
|
|
 |
może kiedyś poczujesz jak wiele straciłeś, ale to już nieważne. zjadając kilogramy czekolady, żelków i innych słodyczy, w słuchaniu ulubionej muzyki, ciągłe imprezy i spotkania z przyjaciółmi pomagają. nawet gdy oglądam nasze wspólne zdjęcia wspomnienia nie dają mi powodu do płaczu. zapomniałam o tobie.
|
|
 |
kiedy nawiedzają mnie myśli o tobie, mój środkowy palec pnie się w górę, język chce puścić wiązankę przekleństw i nadchodzi ta nieodparta ochota, żeby wziąć czarną farbę z piwnicy taty i drukowanymi literami wyjebać na ścianie w swoim pokoju: FUCK YOU, YOU FUCKING FUCK!
|
|
 |
a ten Twój cudowny kolor oczu niedługo, cholera, wyprowadzi mnie z równowagi.
|
|
 |
fizyka? matematyka? - bzdury. naucz mnie wzoru na szczęście.
|
|
|
|