 |
Bez Ciebie tracę siebie, wiem
którą z dróg mam wybrać nie wiem, nie wiem, nie wiem...
Odebrałeś mi nadzieję...
Jesteś mym natchnieniem, wiem.
Za kim mam podążać? nie wiem, nie wiem, nie wiem...
Może kiedyś Cię odnajdę...
|
|
 |
Wiesz na to są marne szanse,ja już nie wrócę, bo czułem się jak w klatce.
Ile razy można mówić, że będzie już lepiej, że będzie już dobrze?Daj sobie mała na luz proszę, poczuj puls.Byłem nie fair, sorka wiem, ale to nie przeze mnie.Wszystko Twoja wina, wszytko się rozpływa,To co mnie okrywa i mnie otacza.Proszę odczep się i daj mi mieć swoje życie.Więc strzałka, gitara, buźka, pa i nara.
|
|
 |
Odebrałeś mi nadzieję.
Jesteś mym natchnieniem, wiem za kim mam podążać?
nie wiem, nie wiem, nie wiem...
Może kiedyś Cię odnajdę...
|
|
 |
Bez Ciebie tracę siebie, wiem,którą z dróg mam wybrać
|
|
 |
Skarbie proszę przypomnij sobie było miło
Żyliśmy i cieszyliśmy się chwilą
Wspólne plany na przyszłość
Trosze zapomnij rany ii przykrość
Ja się zmieniłem rybko proszę wybacz mi zło ..
|
|
 |
A teraz zapomnij co nas łączyło
Tu nie ma już miejsca na naszą miłość
Dla mnie to wszystko się skończyło
Nie proś mnie więcej by to wróciło
|
|
 |
Przez Ciebie zostałam bez niczego
Nie oczekuj ode mnie niemożliwego
Zrobiłeś zbyt wiele bym zapomniała
Straciłeś już szanse bym Cie kochała
|
|
 |
Nigdy nie jest skarbie za późno
Kiedyś było próżno dziś jest inaczej
Chodź kochanie zostaw wszystko
Zły sen już dawno prysnął
To słowa a nie fikcyjne pismo
Jak kiedyś wybacz proszę
Bo ja przy tobie żyje płonę
Jak przy tlenie ogień
Twój dotyk to antybiotyk na puste serce
Skarbie wybacz proszę ja chce ciebie
Chce nas.. Ja chce więcej
|
|
 |
za długo czekałam na Twoje przepraszam
żadnego z twych kłamstw ci nie wybaczam
wybrałeś inaczej niż tego chciałam
spóźniłeś się ja już wybrałam.
|
|
 |
kotku wiem, zrobiłem źle, dałem plamę
czekałaś długo,ja poszedłem w stronę drugą
teraz wracam by wierzyć cudom, ufać ludziom
kotku jesteś całą moją duszą,
|
|
 |
nie umiem wybaczyć utraty mych marzeń
zniszczyłeś nadzieje na bycie wciąż razem
skłamałeś o jeden raz za dużo
a ja męczyłam się za długo
|
|
 |
Za późno już na nas
minął ten czas
pomimo tych lat
przeważa sterta twych kłamstw
|
|
|
|