głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika jaknieja_tokto

Będą zakręty. Cały szereg zakrętów w które władujemy się ze zdecydowanie za dużą prędkością. Masa zakrętów podczas których wypada się z równowagi  wylatuje gdzieś w bok i trudno  cholernie trudno będzie nam się utrzymać. Z tym  że każde kolejne słowo czy gest  nawet to dogryzanie sobie czy najgłupsze odruchy do jakich jesteśmy zdolni  wszystko to jest potwierdzeniem  iż jesteśmy na właściwych miejscach i warto.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Będą zakręty. Cały szereg zakrętów w które władujemy się ze zdecydowanie za dużą prędkością. Masa zakrętów podczas których wypada się z równowagi, wylatuje gdzieś w bok i trudno, cholernie trudno będzie nam się utrzymać. Z tym, że każde kolejne słowo czy gest, nawet to dogryzanie sobie czy najgłupsze odruchy do jakich jesteśmy zdolni, wszystko to jest potwierdzeniem, iż jesteśmy na właściwych miejscach i warto.

Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania  bo masz instynktowną pewność  iż Cię nie zrani.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Obnażasz przed Nim swoje słabości z miłością względem Jego osoby na pierwszym miejscu. Bez wahania, bo masz instynktowną pewność, iż Cię nie zrani.

Cenię szczerość  ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej  by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania  mów  co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie  damy radę   rzeczywistość  dawaj  jestem ciekawy co Cię tak zdołowało .  Nie muszę wiedzieć  ale zapewnij mnie  że jest ktoś to Ci pomaga  a nie pieprzone  a Jemu powiedziałaś?! .  Mogłaś nie mówić o tym dole  bo teraz w chuj ciekawy jestem . Koleś  za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne  przyjaciel  i choć tego nigdy nie potwierdziłam  ani się do tego nie ustosunkowałam  wierzyłam  że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią   brat .

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Cenię szczerość, ale nie spotkałam się dotychczas z używaniem jej, by przedstawić się w tak gównianym świetle. Oczekiwania "mów, co by to nie było to razem rozkminimy rozwiązanie, damy radę", rzeczywistość "dawaj, jestem ciekawy co Cię tak zdołowało". "Nie muszę wiedzieć, ale zapewnij mnie, że jest ktoś to Ci pomaga" a nie pieprzone "a Jemu powiedziałaś?!". "Mogłaś nie mówić o tym dole, bo teraz w chuj ciekawy jestem". Koleś, za kogo Ty się masz w moim życiu? Bo gdzieś tam obiło mi się o uszy nędzne "przyjaciel" i choć tego nigdy nie potwierdziłam, ani się do tego nie ustosunkowałam, wierzyłam, że z czasem to zaakceptuję. Dzisiaj rzygam taką przyjaźnią, "brat".

Bo gdybym słuchała ludzi  gdybym wierzyła ich dobrym intencjom i radom  teraz pewnie dawno spałabym zagrzebana w kołdrze. Gdybym faktycznie zastosowała się do tego idealnego obrazu postępowania  ustalonego sposobu na życie  obudziłabym się dopiero nad ranem  zjadła śniadanie  obejrzała film czy cokolwiek. Nie byłoby picia  zarywania nocy i demoralizacji pod innymi postaciami. I zapewne  gdzieś z tym obrazem  uznałabym życie za proste. Bo stosujesz się do zasad i oczekujesz szczęścia  ale ni chuja  jeśli chodzi o rzeczywistość. Kopnie Cię w dupę  podłoży setki kłód pod nogi  ale masz gdzieś ten rap w głośnikach i masz ludzi na których możesz liczyć zawsze.

definicjamiloscii dodano: 2 luty 2013

Bo gdybym słuchała ludzi, gdybym wierzyła ich dobrym intencjom i radom, teraz pewnie dawno spałabym zagrzebana w kołdrze. Gdybym faktycznie zastosowała się do tego idealnego obrazu postępowania, ustalonego sposobu na życie, obudziłabym się dopiero nad ranem, zjadła śniadanie, obejrzała film czy cokolwiek. Nie byłoby picia, zarywania nocy i demoralizacji pod innymi postaciami. I zapewne, gdzieś z tym obrazem, uznałabym życie za proste. Bo stosujesz się do zasad i oczekujesz szczęścia, ale ni chuja, jeśli chodzi o rzeczywistość. Kopnie Cię w dupę, podłoży setki kłód pod nogi, ale masz gdzieś ten rap w głośnikach i masz ludzi na których możesz liczyć zawsze.

Teraz patrz na tamtą dziewczynę   tą z fotografii  w kucyku z tyłu głowy  nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą  która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami  którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko  by nie potrafiła być z Tobą  by ją to zabijało. Patrz. To ta sama  która teraz pewnie przechyla butelkę z winem  a potem  dając Ci ogromnego buziaka  podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie  ziomek.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2013

Teraz patrz na tamtą dziewczynę - tą z fotografii, w kucyku z tyłu głowy, nieśmiałym uśmiechem i świadectwem z czerwonym paskiem w ręku. Tą, która pojawiała się w Twoim życiu w zestawieniu z zakładami, którą rozkochałeś w sobie i zrobiłeś wszystko, by nie potrafiła być z Tobą, by ją to zabijało. Patrz. To ta sama, która teraz pewnie przechyla butelkę z winem, a potem, dając Ci ogromnego buziaka, podgryza Twoje wargi. Zapełniła Ci życie, ziomek.

Zawsze mogłeś znikać na dzień  dwa  tydzień  miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka  pieprzonych miesięcy  kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero  żadnych wieści  żadnych wiadomości  nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni  kiedy nie wiedziałam nic  skończywszy na tym  czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś  gdzie wrócić  gdzie jestem ja  nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać  uciec  zniknąć  licząc na Ciebie   że zapomnisz lub odpuścisz  cokolwiek. Wracałeś. I były łzy  cholera  zawsze były łzy  to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne  nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć  rachuba upadła szybciej niż przy czystej.

definicjamiloscii dodano: 1 luty 2013

Zawsze mogłeś znikać na dzień, dwa, tydzień, miesiąc. Mogło Ciebie nie być przy mnie nawet kilka, pieprzonych miesięcy, kiedy traciłeś wszelaką łączność z rzeczywistością. Kontakt równy zero, żadnych wieści, żadnych wiadomości, nie mówiąc o jakiejkolwiek bliskości z Twojej strony. Kolejne dziesiątki dni, kiedy nie wiedziałam nic, skończywszy na tym, czy w ogóle żyjesz. Ale wracałeś. Zawsze podświadomie wiedziałeś, gdzie wrócić, gdzie jestem ja, nawet jeśli próbowałam tę paranoję przerwać, uciec, zniknąć, licząc na Ciebie - że zapomnisz lub odpuścisz, cokolwiek. Wracałeś. I były łzy, cholera, zawsze były łzy, to taka wizytówka tych naszych spotkań. Powrotów. W tych łzach lądowaliśmy w łóżku na kolejne tygodnie. Z winem. Na pożegnanie. Kolejne, nie mam pojęcia które. Przestałam liczyć, rachuba upadła szybciej niż przy czystej.

http:  www.youtube.com watch?v=bmaEcZNyulM zapraszam do odsłuchu!

definicjamiloscii dodano: 30 stycznia 2013

http:  www.youtube.com watch?v=pR8T33hKsHE feature=youtu.be z okazji wczorajszego święta   matteo martino: Thanks is Very the best :        I love all the person in fan club :   https:  www.facebook.com volleyballmatteomartino

definicjamiloscii dodano: 29 stycznia 2013

http://www.youtube.com/watch?v=pR8T33hKsHE&feature=youtu.be z okazji wczorajszego święta; "matteo martino: Thanks is Very the best :))))))) I love all the person in fan club :)" https://www.facebook.com/volleyballmatteomartino

Jakie to wszystko jest rozjebane  jakie moje myśli są nie do poskładania  jak wiele zależy od następnych kilku godzin  jak chcę jutra i jak jeszcze bardziej może ono namieszać  jak cholernie siebie nie rozumiem. Nie  nie chcecie znać więcej moich myśli.

definicjamiloscii dodano: 26 stycznia 2013

Jakie to wszystko jest rozjebane, jakie moje myśli są nie do poskładania, jak wiele zależy od następnych kilku godzin, jak chcę jutra i jak jeszcze bardziej może ono namieszać, jak cholernie siebie nie rozumiem. Nie, nie chcecie znać więcej moich myśli.

Przytul mnie  ukryjmy się pod kołdrą  wiem  że tego nie lubisz  bo Ci za ciepło  ale ja wciąż mam zimne dłonie i rób tak jak wtedy  wdmuchuj mi pomiędzy nie swój gorący oddech. Nie zostawiaj mnie w ciągu tych nocy. Znudźmy się sobą w końcu. Miejmy dosyć swojej obecności. Zacznijmy się kłócić. Pokaż mi  że mnie trochę nienawidzisz  że doprowadzam Cię do szału  nie rozumiesz mnie i najchętniej wymazałbyś mnie ze swojego życia. Proszę  bo zaczyna przerażać mnie  iż dotąd jedynie mnie kochasz.

definicjamiloscii dodano: 22 stycznia 2013

Przytul mnie, ukryjmy się pod kołdrą, wiem, że tego nie lubisz, bo Ci za ciepło, ale ja wciąż mam zimne dłonie i rób tak jak wtedy, wdmuchuj mi pomiędzy nie swój gorący oddech. Nie zostawiaj mnie w ciągu tych nocy. Znudźmy się sobą w końcu. Miejmy dosyć swojej obecności. Zacznijmy się kłócić. Pokaż mi, że mnie trochę nienawidzisz, że doprowadzam Cię do szału, nie rozumiesz mnie i najchętniej wymazałbyś mnie ze swojego życia. Proszę, bo zaczyna przerażać mnie, iż dotąd jedynie mnie kochasz.

Bądź suką. Życz Mu miłości  wiedząc  że to Ty jesteś osobą od której jej pragnie.

definicjamiloscii dodano: 22 stycznia 2013

Bądź suką. Życz Mu miłości, wiedząc, że to Ty jesteś osobą od której jej pragnie.

Związek i rozsądek to śmiesznie zestawienie. Tak lepiej... Dla Ciebie  gdy będziesz łgać  znikać wieczorami i spotykać się z tym  z którym relacja była niewłaściwa  na nieznanych zasadach niepoprawna? Czy może dla Twojego obecnego faceta  z rozsądku  który będzie myślał  iż jesteś z przyjaciółką  a nie w ramionach innego w Jego aucie?

definicjamiloscii dodano: 22 stycznia 2013

Związek i rozsądek to śmiesznie zestawienie. Tak lepiej... Dla Ciebie, gdy będziesz łgać, znikać wieczorami i spotykać się z tym, z którym relacja była niewłaściwa, na nieznanych zasadach niepoprawna? Czy może dla Twojego obecnego faceta, z rozsądku, który będzie myślał, iż jesteś z przyjaciółką, a nie w ramionach innego w Jego aucie?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć