 |
się pojawiają konsekwencje ryzyka w najmniej odpowiednim momencie zazwyczaj
|
|
 |
-Coś się stało?-usłyszała delikatny głos swojego chłopaka.Po czym pokiwała przecząco głowę przytulając się do niego z całych sił-Bo zaraz mnie udusisz- powiedział śmiejąc się lecz ona tylko zamknęła oczy.Czuła jego dłonie na swoich plecach i jego oddech na szyi.Nie był świadomy tego co ona przeżywa,tego co czuła i czego doświadczyła kilka dni temu.Myślała,że go kocha,że po 2 latach w końcu odnalazła szczęście i ze tak już będzie trwać wiecznie.Łzy spływały po jej policzku mając przed oczami scenę,którą chciałaby wymazać.Wrócił.Znów wrócił przewracając cały jej świat.Mówił,że żałuję,że tęskni,że wciąż kocha.Dotykał,szeptał,całował.W końcu uległa.Nie wie w którym momencie to zrobili,w którym momencie mu się oddała,ale tak bardzo tego pragnęła.Gdy się obudziła juz go nie było.Zostawił jej tylko karteczkę:"Przepraszam.To nie to.Pomyliłem się".Wybuchła histerycznym płaczem wciąż będąc w objęciach chłopaka nieświadomego,że go zdradziła lecz kochał.Z całego serca ją kochał..|| pozorna
|
|
 |
najgorsze to te niepodokończane rozmowy..
|
|
 |
i czasem żałuję tych chwil, którym nie mogłam sprostać, może mogło być inaczej, może mogłeś zostać...
|
|
 |
wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro, miałeś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd
|
|
 |
też się uśmiecham, ale nie jestem szczęśliwa, czasami mam ochotę iść, nie patrzeć za siebie, nie wracać, nie czuć nic i nic nie wiedzieć
|
|
 |
tęsknie nieraz, jeszcze się kiedyś spotkamy, ale jeszcze nie teraz
|
|
 |
zdrówko, wypijmy za nas, za przeszłość, zrób to, wypijmy za nas nim dla nas będzie za późno, zdrowie kochany i spierdalaj kurwo
|
|
 |
chodź przejdziemy się, pogadamy o tym co już jest za nami, o tym jakie masz plany, ubieraj się, chodź, zajaramy
|
|
 |
przekreślić wszystko to nie jest sposób
|
|
 |
lubię, gdy bardzo się starasz, jutro mówię na na na na na nara ;)
|
|
|
|