 |
Uczę się na błędach. A te nieprzespane noce i tony zużytych chusteczek,były dla mnie cenną lekcją. Nie warto oddawać, drugiej osobie swojego serca.Zazwyczaj go nie zwraca, a jeżeli już, to w tragicznym stanie
|
|
 |
Wybiegła z domu na klatkę schodową.Szybko zbiegła ze schodów i otworzyła skrzynkę na listy wyjmując z niej jej zawartość.Rachunki,pocztówki zadresowane do rodziców.Lecz jedna,mała koperta zaadresowana była do niej.Od razu rozpoznała te pismo przystając zaskoczona.Przysiadła na schodach i drżącymi dłońmi otworzyła kopertę.Zaczęła czytać.Poczuła jak dech zapiera jej w piersiach,dłonie wilgotnieją i słone łzy spływają po policzku.Czytała list raz,drugi aż w końcu złożyła go i schowała do koperty.Nie miała siły by się podnieść i wrócić do domu.Nadal drżała-Wrócił-rzekła czując łamiący się głos.Napisał,że tęskni,kocha i nie wyobraża sobie życia bez niej.Załuję,ze dał jej odejść,że nie walczył,ze się poddał,ale wierzył,że robi to dla niej.Wtedy,gdy ona poukładała sobie życie,gdy w końcu zapomniała on nagle wrócił..Bez ostrzeżenia,bez pytania po prostu wrócił chcąc zburzyć wszystko co krok po kroku od 2lat układała od nowa.Szybkim ruchem podarła list i pobiegła do chłopaka na górę.|| pozorna
|
|
 |
ilu jeszcze ludzi może być nieludzkich?
|
|
 |
nie wytrzyma już, trzyma nóż, nie da się zatrzymać, tuż za nią stróż anioł probuję ją zatrzymać i cóż...
|
|
 |
tu gdzie szczerość, obłuda, prawda i fałsz prowadzą wojnę ze sobą, cmentarny marsz.
tu gdzie wierność, zdrada, miłość, nienawiść wciąż idą w parach, jedna drugą chce zabić. tu gdzie smutek, radość, ból, ukojenie przychodzą jedno po drugim, przeznaczenie. tu gdzie nie jedna historia kończy się fatalnie, życie to nie spektakl - nie ma próby generalnej.
|
|
 |
nadejdzie czas rozliczeń to podziękuję wrogom, tu miłość i nienawiść sypiają wciąż ze sobą. poczekaj kurwa, jeszcze się odkuje, mówię co czuje, niczego nie żałuje.
|
|
 |
` Chwytam Cię za rękę i trzymam jak szczęście, jesteś moim życiem i wszystkim tym co piękne. ♥
|
|
  |
najładniej prezentuje się nie w mojej nowej sukience lecz z tobą u boku .
|
|
 |
na krawędzi ja tu stoję, gdy poruszę się, to po mnie...
|
|
  |
dobrze jest . jesteśmy szczęśliwi , bo jesteśmy razem .
|
|
 |
Przegryzła wargę słysząc przypadkowo kolejną rozmowę na Jego temat.Stała zmieszana w zatłoczonym autobusie marząc tylko o tym,aby stad wyjść i uciec gdzieś daleko.Ledwo hamowała łzy słysząc o nowej dziewczynie swojego byłego chłopaka-Ja też skrzywdzi-usłyszała piszczący głos młodszej dziewczyny.Nie mogła powstrzymać łez,które płynęły strumieniem po jej policzkach.Z kieszeniu kurtki wyjęła mp4 wkładając słuchawki do uszu.Nastawiła głośną muzykę,by zagłuszyć swe myśli i ich rozmowy.Gdyby tylko nie miała na głowie kaptura rozpoznałyby ją.Ze to ta dziewczyna 2 lata temu miała wypadek z tym chłopakiem,że to ona uratowała mu życie,że to ona kochała go z całego serca i że to właśnie ona żałowała dnia,w którym Go poznała.Bo to ją skrzywdził,oszukał,zdradził i naraził jej życie.Gdy autobus zatrzymał sie na jednym z przystanków wybiegła z niego nie rozglądając się na ulicę-Aaaa-krzyknęła czując ból w klatce piersiowej.Czuła jak powieki się jej zamykają i ból po chwili mijał.Odeszła...|| pozorna
|
|
|
|