 |
Aż dech w piersi zapiera, gorszący widok przemian
Jak złe życie niszczy ludzi, złe życie zmienia
Nie zamierzam oceniać, tej, Broń Boże, przebacz
Wszystkim tym, co stąpają po swojej ścieżce cierpienia
|
|
 |
|
-Nie znam go. -Ej, młoda. Przecież to Twój były. -Widzisz, kiedyś wiedziałam o nim wszystko. W ciemno poszłabym za nim w ogień, bo byłam przekonana, że warto. Nie chodziło o to, że znałam jego ulubiony kolor czy rozmiar ciuchów. Chodziło o to, że mogłam przewidywać jego zachowania w danej sytuacji, dobrze wiedziałam co go irytuję, a co cieszy. Przecież rozumieliśmy się bez słów i był tak cholernie bliski, rozumiesz. -Więc jednak go znasz. -Już nie. Patrząc na niego, oczy poznają, serce nie. Staliśmy się sobie obcy już dawno temu. Nie wiem kim jest teraz, wiem kim był wtedy, ale to nieaktualna postać./esperer
|
|
 |
Owszem każdy ma swoje jazdy,przecież nie każdy dzień musi być rozważny
|
|
 |
I znowu nieprzespana noc, i znowu zwariowany dzień,
Czas jest życia krótki, napijemy się wódki
|
|
 |
wredni, wulgargi, zboczeni, pierdolnięci, pragnący pokoju na świecie i wiecznej miłości ♥
|
|
 |
w grudniu: Mamoo, jedziemy po zioło ♥
|
|
 |
Wypuszczam moje myśli w błękit, niech toczą kręgi wśród bliskich krewnych poczują wolność w piersi
|
|
 |
Brak ci jaj, cierpisz na chroniczny zanik fiuta
|
|
 |
PIERDOL dwulicowców, fałszywi koledzy, cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy. Poszukiwacze hecy, w głowach mają pusto. Patrząc na gówno w kiblu, pewnie myślą, że to lustro
|
|
 |
Wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli. I jedyne co z tego mam to psychiczne blizny
|
|
 |
Wyjebane mam we wszystkich co przeciwko nam od zawsze. Na te kurwy krzywo patrzę, mam tę czelność i tak nazwę
|
|
 |
Za wszystkie nasze dnii, a każde z nich nie deja vu. A same vu
|
|
|
|