 |
Nadal nie zdaję sobie sprawy z tego, że to już koniec przesiadywania do późna na dworze, codziennych spotkań ze znajomymi, długich, naprawdę dłuuugich spacerów, wyciągania szlugów od kumpla, wszystkich "mamo, jest dopiero 13, daj mi jeszcze pospać"! nocnych rozkmin z przyjaciółką, ogólnego opierdalania się, wszystkich pocałunków i wspólnych zachodów słońca. Dziękuję osobom, które sprawiły, że to były niezapomniane wakacje. Nauczyliście mnie, że prawdziwi przyjaciele będą z Tobą nie tylko, jak jest Ci źle - są przy Tobie, gdy nie możesz powstrzymać się od śmiechu.
|
|
 |
Lato przechodzi powoli w jesień. Mój rytm dnia, do którego zdążyłam przywyknąć w ciągu tych dwóch miesięcy zmienia się. Zmieniają się ulice, dni, godziny, ludzie, ale nie wspomnienia. One zawsze będą takie same. Może trochę starsze i może nieraz zalegną kurzem, ale nigdy o nich nie zapomnę. Wspomnienia to kawałek każdego człowieka. Kawałek mnie. Tej małej, beztroskiej dziewczyny z warkoczami i tej nieco starszej, zagubionej i pełnej obaw. Może kiedyś, za kilkanaście, kilkadziesiąt lat usiądę na ławce w parku i ze spokojem dopiję gorącą kawę uśmiechając się do podjętej dziś decyzji, ale nie teraz. Dziś jeszcze tego nie potrafię. Kawa zdaję się być żrącym kwasem na moje serce, a sama myśl o tym wszystkim napawa mnie nie strachem, a bólem i pytaniem co dalej.
|
|
 |
Nie każdy wpis jest o mnie i o moich odczuciach. Nie każdy wpis musi krzyczeć. Nie każdy prawdę mówi. Niektóre są przesadnie wyolbrzymione. A wszystko po to, bym przy każdym takim tekście uświadamiała sobie, że nie jestem na przegranej pozycji a wszystko zależy tak na prawdę od nas i od naszego podejścia do świata.
|
|
 |
Myśl co chcesz, dobrze wiesz co to dla mnie znaczy.
Mogę grać w tą grę nawet jak poznasz me karty.
|
|
 |
Miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przeżywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody... i pływać w rzece. Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą - pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a jak juz będzie zimno, rozpalać razem w piecu.
|
|
 |
czasem jeszcze się przyśnisz i ciężko z łóżka potem wstać
|
|
 |
nie wiesz, że rany po szczęściu a nie te po smutku goją się dłużej, intensywniej i o wiele boleśniej. nie zdajesz sobie sprawy z tego jak ciężko oddycha się z połówką serca. nie patrzysz na każdą z otaczających Cię twarzy, wyszukując prymitywnie tylko jednej. każde przytulenie, starasz się porównać do tego jednego, ale nawet to najbardziej przesączone sympatią nie jest w stanie mu dorównać. powtarzasz jak mantrę jedno imię z nadzieją, że w końcu ktoś na nie zareaguje. nie łudzisz się przesiąknięta naiwnością, że twój ktoś pojawi się obok, kiedy w nocy krzyczysz że boisz się spać sama, a pluszak nie jest wystarczającym towarzyszem. więc proszę, nie mów mi że wiesz jak się czuję.
|
|
 |
głowa do góry, maleńka. jest lepiej niż ci się wydaje.
|
|
 |
Trwasz, ale nic już cię nie cieszy.
|
|
 |
" Kolejne twarze, kolejne łzy
spływają. Wszystkie marzenie w sekundę odpływają "
|
|
 |
ami przyjaciele stają się wrogami, ale gorzej jeśli staną się obcymi.
|
|
|
|