|
“ Nie mów mi , że noszę wciąż głowę w chmurach bo nie mam ochoty na rozmowy o bzdurach . ” - Małpa
|
|
|
Mówicie , że to my kobiety jesteśmy nie logiczne i absurdalne . Powtarzacie w kółko , że zmieniamy zdanie co pięć minut za to nasz nastrój ulega zmianie jeszcze częściej . Ale powiedzcie mi "mężczyźni" co logicznego jest w byciu kompletnym dupkiem ? Jesteście pokrótce tak samo absurdalni jak my kobiety . Co do wahań nastrojów i zachowań my możemy zrzucić ten fakt na hormony , a wy ? To tylko typowy objaw skurwysyństwa . Zapomniałam dodać o wygórowanym ego oraz ponad przeciętnej arogancji . Tak wiem zaraz rzucicie się na mnie z krzykiem , że przecież " Nie każdy facet jest taki sam ! " Więc jakim prawem szufladkujecie kobiety i nadajecie im stereotypowe cechy ? /your_shize
|
|
|
Był taki cudowny, był moim wybawieniem z tamtego świata pełnego absurdu, beznadziei i robienia szmaty ze związków, był zaprzeczeniem wszystkich facetów których wtedy znałam, tych poznanych po nim też, pojawił się jakby po to, by udowodnić mi, że w wszystko co sadziłam o facetach i związkach to nieprawda, pokazał ze nie miałam dotąd pojęcia co to znaczy kochać kogoś, kochał mnie i choć rzadko to mówił, to będąc z nim byłam tego całkowicie pewna, nie pozostawiał żadnych wątpliwości, nie grał w gierki, nie ukrywał się, nie manipulował i postawił poprzeczkę tak wysoko, że cholera nie wiem teraz czy powinnam go za to kochać czy nienawidzić, bo po prawdzie to odkąd pamiętam, żyje ze świadomością, ze niczego lepszego nie znajdę już nigdzie./niecalkiemludzka
|
|
|
Toksyczny zbiór myśli, wspomnień, uczuć . ~ remember_ ~
|
|
|
Jeżeli miałabym ułożyć definicję miłości napisałabym tylko i wyłącznie Twoje imię./jachcenajamiaice
|
|
|
Twoje marzenie? Takie bezczelne piwnookie 180 cm. /jachcenajamaice
|
|
|
Bardziej wierzę, że odnajdę wioskę smerfów, niż w miłość.
|
|
|
Nauczymy się doceniać przyjaciół, życie nie kręci się tylko wokół miłości.
|
|
|
Już przez sam szacunek do mojej osoby i do naszych wspomnień wypowiedział byś jakieś słowo w moim kierunku . COKOLWIEK . Mógłbyś wyrzucić mi w twarz wszystkie moje najgorsze cechy i to jak bardzo się mną brzydzisz , ale nie milcz ! Błagam nie milcz bo zwariuję . /your_shize
|
|
|
Wiesz, ja wciąż za Tobą tęsknie. Nie ma chwili, abym o Tobie nie myślała. Wciąż się zastanawiam, jak to wszystko u Ciebie wygląda. Czy jestem jeszcze w Twoich myślach? Czy moje imię kojarzy się Tobie wyłącznie z chwilową, przygodową przyjaźnią? A może właśnie teraz przeżywasz kolejny zawód miłosny i zastanawiasz się, w którą stron uciec przed ludźmi? Znów się kłócisz ze swoim rodzeństwem, walczysz o dominującą pozycję? Myślisz czasami o swojej przyszłości, która pod względem planów się zmieniła? Spoglądasz czasem na niebo i widzisz naszą gwiazdę, która tak często oświetlała na nasze twarze? Sięgasz czasami po komórkę, aby napisać, lecz szybko się wycofujesz z podjętej decyzji? Powstrzymujesz niekiedy łzy, które są oznaką zbyt silnej tęsknoty, która rozrywa serce na cząsteczki?.~ remember_~
|
|
|
Chciałabym wiedzieć jak to jest być gdzie indziej, robić co innego i być kimś znacznie innym. Chciałabym obudzić się gdzieś dalej, w nieswoim łóżku, w nieswoim domu ale obok kogoś, kogo każdy detal znam jakby na pamięć. Nie martwić się o jutro zwyczajnie biorąc pod uwagę tylko dzisiejszy dzień. Zatracać się w chwilach i ich tak nienaturalnym zapachu. Żyć tymi chwilami. I posiadając obok bijące serce tego człowieka, zostawić całą resztę daleko za sobą. Czyste powietrze. Marzenia stają się tak bliskie, a promienie porannego słońca delikatnie pieszczą chłodne policzki. Odczuwalnie swobodny oddech na karku i znany kształt ust muskający skórę. Wskazówki zegara stają w miejscu, a czas przestaje tworzyć istotną podstawę. Teraz, w tej chwili i w każdej następnej, jesteśmy by być, jesteśmy dla siebie. / Endoftime.
|
|
|
A rankiem budzę się i właściwie nie wiem nic,pytam samą siebie jak mam na imię.Z tą nadzieją,że nie jestem tą beznadziejną mną tak bardzo,jak kilka godzin temu,gdy kładłam się spać.Obijam się o ściany i twarzą trafiam w drzwi-dzień dobry niefarcie,zapowiada się miło.Spoglądam w lustro,śmieję się,rozumiesz?Po chwili milknę.Sięgam dłonią po szczoteczkę,jeszcze dalej wyciągam lewą rękę by trzymać pastę,spadła na podłogę.Schylam się,aby ją podnieść,gdy po sekundzie ląduję na zimnych kafelkach,bo uderzyłam z całej siły w umywalkę-niefart?Cześć,jak się masz,widzę znów przy mnie. Spinam włosy w kok i oczy przeciągam tuszem,co niedziwne umazuję policzek.Głęboki wdech, ścieram to i ląduję przed szafą.Raz,dwa,mam co trzeba w garści.Kuchnia,kubek gorącej kawy,plama na bluzce-szlag by to.Lecę przebrać,wychodzę na miasto.Słuchawki,ja nieobecna przechodzę przez ulicę-popatrz,samochód,nie zauważyłam i młody chłopak mówi mi,bym uważała.Znów się gubię,w myślach Ty.Ginę co dnia. /dzekson
|
|
|
|