 |
Tak wiele niewypowiedzianych rzeczy zwiększa dystans między nami. Im bardziej próbujemy zasypać tę przepaść, tym mocniej nas ona dzieli.
|
|
 |
-Czy to ma jakiś sens?
-Ma. Ale wychodzi na to, że cierpię na chorobę maniakalno-depresyjną.
-To normalne w miłości.
|
|
 |
Tak bardzo bym chciała wtulić się w jego ramiona i poczuć wokół siebie ich ciepło, że zastanawiam się, czy medycyna dopuszcza możliwość fizycznego uzależnienia od drugiego człowieka.
|
|
 |
Jak mogłam być aż tak głupia?
Jak mogłam nawet przez moment myśleć, że nie jestem w nim zakochana?
|
|
 |
Uśmiechamy się do ludzi, a to może maska u nas, odnajdziemy się na pewno gdzieś; spotted czarna dupa, po pijaku śmieję się najszczerzej i to mówię, gdy nie patrzę trzeźwo.
|
|
 |
W duszy z nadzieją, mniej więcej po szczęście gdzieś.
|
|
 |
Nadzieja jest matką głupich, też taki jestem, umierać ostatnia musi, kosztuje bezcen.
|
|
 |
Dla ziomków i dla podwórek szacunek, ku pamięci, trzy, sześć, zero - musi się kręcić!
|
|
 |
Choć zawsze widzę Cię, ja nie czuje Cię znów, czekam na mały cud, który mógłby to przerwać.
|
|
 |
Znalazłem szczęście i je zgubiłem, trudno.
|
|
 |
Pragnęła czyjejś obecności obok siebie, oparcia. Dotyku palców na karku i głosu witającego ją w ciemności. Kogoś, kto będzie czekał z parasolem, żeby odprowadzić ją do domu, i rozjaśni się w uśmiechu, kiedy zobaczy ją nadchodzącą. Kto będzie z nią tańczył na balkonie, dotrzymywał obietnic, znał jej sekrety i stwarzał świat, w którym będą tylko ich ramiona, jego szept i jej ufność.
|
|
 |
W moich marzeniach wszystko układało się idealnie.
W moich marzeniach wszyscy byli szczęśliwi..
|
|
|
|